Gdy ogłoszono prace nad Koroną Królów, nowym, historycznym serialem TVP, nie brakowało podejrzeń, że w ten sposób Telewizja Publiczna tanim kosztem będzie kontynuowała swoją "misyjność". Co gorsza, obawy potwierdziły pierwsze zdjęcia z planu, które wyciekły na długo przed premierą. Już wtedy mówiło się, że produkcja będzie raczej niskobudżetowa i nie zadowoli wymagającego widza. TVP tłumaczyła wtedy, że zdjęcie przypadkowo ujrzało światło dzienne, a serial "pokaże piękno naszej historii".
Ci, którzy widzieli premierowy odcinek, nie zostawili na nim suchej nitki. Krytykowane jest wszystkie, łącznie z grą aktorską:
Jak zwykle w sytuacji, w której produkcja TVP zbiera krytyczne opinie, frontem obronnym zostały Wiadomości z Danutą Holecką na czele. W ostatnim wydaniu serwisu prowadząca stwierdziła, że serial jest krytykowany przez "elity", które wcześniej nie broniły odpowiednio "polskości":
"Korona królów" nie spodobała się przedstawicielom elit, którzy nie szczędzą cierpkich słów. Co ciekawe, ci którzy dzisiaj krytykują serial, milczeli, kiedy w telewizji publicznej promowano antypolską narrację historyczną - stwierdziła Holecka, nawiązując do wyemitowanego w 2013 roku wydania, w którym pokazano defiladę rosyjskiej armii z okazji Dnia Zwycięstwa w Rosji.
Główny program telewizji publicznej gloryfikował rosyjską armię - stwierdził reporter Wiadomości.
Pozostaje nam cieszyć się, że program Rolnik szuka żony przypadł widzom do gustu. Aż strach pomyśleć, jakie wytłumaczenie znalazłyby Wiadomości na krytykę tego programu...