Marina Łuczenko, w co obecnie trudno uwierzyć, jeszcze kilka lat temu była świetne zapowiadającą się piosenkarką z szansami na poważną karierę.
Swoje artystyczne ambicje realizowała jeszcze w dzieciństwie, startując, z sukcesem, w festiwalach piosenki dziecięcej. Chwytała się każdego sposobu, by zaistnieć. Zgłosiła się do Szansy na sukces i Drogi do gwiazd. Zagrała główną rolę w musicalu Romeo i Julia u Janusza Józefowicza w Studio Buffo. Była tak zdeterminowana, że w 2008 roku zdecydowała się nawet wziąć udział w Tańcu z gwiazdami.
Kiedy poznała Wojciecha Szczęsnego, miała mnóstwo planów na przyszłość. Tym mu zaimponowała do tego stopnia, że uparł się ją poślubić.
Jednak pieniądze męża, zarabiającego wtedy 2 miliony funtów za sezon, szybko uśpiły jej zawodowe ambicje. Do tego doszła poważna choroba strun głosowych i w rezultacie Marina nową płytę nagrywała prawie dwa lata. Album On My Way miał swoją premierę w listopadzie, jednak autorka szybko o nim zapomniała. Nie promuje płyty koncertami, niechętnie wspomina o niej w wywiadach i chyba czuje, że nie jest to żadne wybitne dzieło.
O wiele bardziej ucieszyła ją perspektywa reklamowania kosmetyków.
Przypomnijmy: Marina wreszcie wystąpi w reklamie. "Skoro nie promuje płyty, to może skupić się na kosmetykach"
W międzyczasie pojawiły się plotki, jakoby Szczęśni spodziewali się dziecka. Na razie potwierdził je tylko wróżbita Maciej. Podobno Wojtek, mimo wszystko, ma nadzieję, ze Marina nie zrezygnuje z muzyki i swoich ambicji i pozostanie, chociaż w pewnym stopniu, dziewczyną, w której zakochał się przed laty. Jak donosi Fakt, obiecał wybudować jej studio nagraniowe. Marina bowiem narzeka, że w Turynie, dokąd musieli się przeprowadzić po podpisaniu przez Wojtka kontraktu z Juventusem, nie ma profesjonalnego studia.
Marina strasznie bała się, że nie będzie miała co robić w Turynie - ujawnia informator tabloidu. Okazało się jednak, że jest to świetne miasto. Ale po raz pierwszy mieszka w miejscu, gdzie nie ma swobodnego dostępu do studia nagraniowego. Jest sfrustrowana, bo czuje, że to blokuje jej proces twórczy. Wojtek postanowił więc takie studio dla niej zbudować.