Joanna Horodyńska opuszcza siłownię w rynsztunku "ikony stylu" i skarpetkach za 400 złotych (ZDJĘCIA)
Widać, że endorfiny po treningu buzowały w jej żyłach. Zdążyła już zatęsknić za tytułem "najgorzej ubranej polskiej gwiazdy"?
Kilka dni temu Joanna Horodyńska musiała stawić czoła osobistej tragedii: 42-latka pożegnała się z tytułem "najgorzej ubranej polskiej gwiazdy". Wielokrotna zwyciężczyni naszego plebiscytu w tym roku pałeczkę przekazała Agnieszce Jastrzębskiej, a sama uplasowała się dopiero na trzecim miejscu, przegrywając nawet z Małgorzatą "Fashion Icon" Jamroży.
Zobacz: Przełomowy moment: Agnieszka Jastrzębska została NAJGORZEJ ubraną gwiazdą 2017 roku! (ZDJĘCIA)
Najnowsze zdjęcia paparazzi sugerują, że stylistka naprawdę przeżywa swoją porażkę. Wychodząc z siłowni w centrum Warszawy, zaprezentowała się bowiem w stroju, który stanowi silną konkurencję nawet dla najgorszego abażuru Jastrzębskiej. Horodyńska założyła sportowy, czerwony kombinezon, na który narzuciła obszerną, czarną puchówkę. Na jej rynsztunek "ikony stylu" składały się białe pantofle Celine za 2,5 tysiąca złotych, plecaczek od Louis Vuitton i intrygująca, kraciasta dżokejka Gucci. Wzrok przykuwały zdobione charakterystycznym monogramem skarpetki z metką włoskiego domu mody, za które trzeba zapłacić 400 złotych.
Zobaczcie naładowaną endorfinami Horodyńską po treningu. Wypowiada wojnę Jastrzębskiej?