Joanna Przetakiewicz przez 10 lat była związana z najbogatszym Polakiem, Janem Kulczykiem. Poznali się w 2003 roku, gdy Przetakiewicz była rozwiedzioną matką trzech synów i, jak sama wyznała, żyła w takiej biedzie, że musiała kupować meble w Ikei. Miliarder zaś nadal był formalnie żonaty z Grażyną Kulczyk. Rozwiedli się trzy lata później, w 2006 roku.
Przetakiewicz nigdy nie została żoną Jana. Nie miała jednak na co narzekać.
Mieszkali razem w wartej 185 milionów dolarów (!) rezydencji Kulczyka w Szwajcarii, o której amerykański program Secret Lives of Super Rich nakręcił specjalny odcinek. Wolny czas spędzali na jachcie miliardera, na którym gościli najbogatsi i najbardziej wpływowi ludzie świata. Na jednym z takich przyjęć Przetakiewicz poznała Karla Lagerfelda i jego kota i zrozumiała, że też chce zostać projektantką mody.
Wprawdzie nie miała - i nadal nie ma - pojęcia o szyciu, ale Kulczyk kupił jej firmę i przez pierwsze lata wspierał finansowo.
Niestety, jak ujawniła Joanna w wywiadzie dla Vivy, miłość nie przetrwała jej ambicji zawodowych. Jednak nawet po rozstaniu pozostali z Janem w przyjaźni aż do jego zaskakującej śmierci w wiedeńskiej klinice w wyniku komplikacji po operacji prostaty.
Z czasem Przetakiewicz pożałowała, że nie naciskała mocniej na ślub. Tak bardzo zrobiło jej się szkoda tego, że nigdy nie była żoną miliardera, że w wywiadzie dla Gala studio nieoczekiwanie ujawniła, że Kulczyk był jej "mężem".
Miałam dwóch mężów. Janek też był moim mężem, tylko pod prawem szwajcarskim. Janek to był ideał męża. Ideał małżeństwa.
Niestety, taka wylewność wywołała niewygodne pytania o status jej związku z Kulczykiem. Przyparta do muru Joanna przyznała, że jej związek z miliarderem był "fromalnym związkiem partnerskim".
Zawarliśmy formalny związek partnerski pod prawem szwajcarskim - wyjaśnia w Super Expressie. Taka umowa nie wymaga ślubu.
Nie związałabym się z mężczyzną, który byłby z kompletnie innego świata, bo wierzę, że to na dłuższą metę by nie przetrwało - dodaje w wywiadzie. Mężczyzna musi mi imponować. Kobiety od tysięcy lat zostały zaprojektowane w taki sposób, że muszą facetów podziwiać. Ja na pewno do takich kobiet należę. Jeśli faceta nie podziwiam, to nic z tego nie będzie.
_
_