W listopadzie zeszłego roku Andrzej Grabowski uzyskał w sądzie rozdzielność majątkową z żoną, Anitą Kruszewską. Zabiegał o to od półtora roku. Kryzys w ich małżeństwie rozpoczął się, gdy latem 2015 roku Kruszewska przeszła dwa udary, po których do tej pory nie odzyskała pełnej sprawności. W wyniku znacznego pogorszenia wzroku nie mogła wrócić do wyuczonego zawodu charakteryzatorki teatralnej, zaś leczenie i rehabilitacja pochłaniały jej wszystkie oszczędności.
Grabowski na utrzymanie żony przeznaczył 1600 złotych miesięcznie, więc żeby zdobyć pieniądze na konsultacje w zagranicznej klinice w sytuacji, gdy polscy lekarze rozłożyli ręce, Kruszewska musiała sprzedać swoje mieszkanie.
Tymczasem Grabowski przeprowadził się do dworku w Wężyku, który razem z Anitą wybudowali po ślubie jako zabezpieczenie na starość. Kruszewska liczyła, że spłaci ją i w ten sposób znajdą się pieniądze na leczenie. Niestety, udziały żony w wycenianej na 5 milionów złotych posiadłości aktor wycenił na... 50 tysięcy złotych. Anita, która liczyła na co najmniej milion, poczuła się mocno rozczarowana.
Jej złudzenia dotyczące uczuć, jakie żywi wobec niej mąż, rozwiały się podczas rozprawy o rozdzielność majątkową. Grabowski otwarcie zaatakował żonę, zarzucając ją, że... symulowała udary po to, by oskubać go z pieniędzy.
Na szczęście krótko potem nadeszły święta i z tej okazji skłóceni małżonkowie postanowili sobie wybaczyć i zakończyć ciągnący się od półtora roku spór.
Jak ujawnił znajomy Kruszewskiej, "spotkali się w połowie drogi". Anita wprawdzie nie otrzymała kwoty, o jakiej marzyła, jednak Andrzej obiecał jej zapłacić wystarczająco dużo pieniędzy, by mogła kupić sobie dwa mieszkania i jedno na przykład przeznaczyć na wynajem. W zamian za to Kruszewska zobowiązała się do rezygnacji z roszczeń alimentacyjnych: Grabowski dogadał się z żoną? "Spotkali się w połowie drogi"
Zdążyła już ucieszyć się w Super Expressie, że jeśli wszystko dobrze pójdzie, to tegoroczne Walentynki będzie obchodziła jako singielka.
Podobno w polubownym załatwieniu sprawy pomogła Grabowskiemu nowa edycja Tańca z gwiazdami, w której bardzo chce nadal zasiadać jako juror za 18 tysięcy tygodniowo.
Jemu bardzo zależy na udziale w "Tańcu z gwiazdami", a żeby dostał kontrakt, nie może być wokół niego negatywnego szumu - ujawnia w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium osoba z otoczenia aktora. Gdyby nie poszedł na kompromis, sprawa najprawdopodobniej ciągnęłaby się latami. A tak wszystko może się skończyć na pierwszej rozprawie. Ile go to kosztowało, nie wiem, wiem za to, że na spotkaniu z żoną wykłócał się o każdą złotówkę.
Wele wskazuje na to, że nad Grabowskim rzeczywiście gromadzą się czarne chmury. Dyrektor programowa Polsatu Nina Terentiew podjęła decyzję o zawieszeniu produkcji Świata według Kiepskich. Nie mówi się o tym otwarcie, jednak jednym z głównych powodów jest wizerunkowe zamieszanie wokół odtwórcy roli Ferdka Kiepskiego.
A to ma problemy osobiste, a to zdrowotne - komentuje wymijająco osoba z produkcji serialu. Ekipa się mocno posypała.
Kruszewska liczy na to, że mężowi tym bardziej będzie zależało na szybkim rozwodzie, bez dalszego prania brudów.
Nie chcę zapeszać, ale tak, na pierwszej rozprawie możemy już wszystko załatwić - ujawnia w Super Expressie.
_
_
_
_