Coroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest chyba jedynym momentem w roku, kiedy rozmaite firmy, instytucje i media potrafią zjednoczyć się w słusznej sprawie. No, może poza TVP...
Nikt chyba nie spodziewał się, że nawet tak szlachetna okazja jak aukcja charytatywna stanie się źródłem konfliktu i to tuż przed wielkim finałem. Okazuje się jednak, że dla Dody jest to kolejna okazja, by przypomnieć o konflikcie z TVN-em - partnerem medialnym WOŚP-u.
Przedstawiciele Wielkiej Orkiestry odpowiedzieli Dorocie poprzez media społecznościowe. W oświadczeniu czytamy:
Wszystko wskazuje na to, że zaszło nieporozumienie. Istotnie od grudnia rozmawialiśmy w sprawie aukcji, za którą jesteśmy bardzo wdzięczni i na pewno wpłynie bardzo pozytywnie na wynik Finału. (...) Natomiast aukcje to jedno, a temat obecności na antenie TV to inna sprawa. Ten wątek pojawił się dopiero teraz, w momencie, gdy mamy już zamknięty i wypełniony scenariusz programu. (...) Z przyczyn czasowych nie daliśmy rady uwzględnić rozmowy z Dodą.
Dla Rabczewskiej to tłumaczenie wydaje się być niesprawiedliwe. Piosenkarka w mocnych słowach krytykuje sytuację:
Mój ostatni post spotkał się z odpowiedzią WOŚP, z której wynika, że scenariusz transmisji jest "zamknięty" do tego stopnia, że 30 sekund emisji mojej aukcji jest niemożliwe mimo, że jak twierdzą wszystko ma charakter "spontaniczny" i wartki. Składa się na to również fakt, iż "za późno", bo na początku grudnia zadeklarowałam się z przekazaniem sukienki - pisze Doda.
Niestety, nie mieli o tym pojęcia pracownicy WOŚP, którzy zaprosili mnie wówczas do studia TVN. Mają natomiast tę wiedzę ci, którzy uważają, że TVN kilka dni przed orkiestrą "absolutnie nic nie zakazał". Po prostu scenariusz się "zamknął". Zatem nie narzucam się. 20 lat razem. Od dziecka. Niestety jak widać wsparcie jest tylko jednostronne. Pamiętajcie proszę, że telewizja się zmienia, a ludzie są z wami od zawsze. Życzę wam wszystkiego najlepszego z całego mojego serca, mimo że je zawiedliście. Niemniej jednak z wielka radością zagram koncert na waszą rzecz, bo w końcu cel i idea są najważniejsze. Obym nie tylko ja o tym pamiętała. Powodzenia.
Rozumiecie sens tego zamieszania?