Harvey Weinstein, magnat branży filmowej, miał szansę przejść do historii Hollywood jako jeden z największych producentów światowego kina. Rzeczywistość okazała się być jednak mniej "glamour", a właściwie ujawniła, że Weinstein to przemocowiec, któremu zarzuca się liczne akty molestowania seksualnego. Amerykanin nie spodziewał się chyba, że kiedykolwiek straci swoją pozycję w Hollywood. Jak ujawnili amerykańscy dziennikarze, producent miał ogromną ilość układów, które miały gwarantować mu nietykalność i bezkarność. Weinstein dopuszczał się haniebnych czynów przez lata, o czym nie wiedziała podobno jego żona, Georgina Chapman.
41-latka jest współtwórczynią marki Marchesa, projektującej ekskluzywną odzież. Podobno za jej wypromowaniem w sposób mało uczciwy stał także Weinstein, który zmuszał aktorki do noszenia kreacji żony na czerwonym dywanie. Felicity Huffman przyznała na przykład, że Harvey groził jej cofnięciem sfinansowania jej filmu Transamerica, jeśli na galę nie założy kreacji od Marchesa.
Tych i innych praktyk swojego męża Georgina miała być nieświadoma, a ogłaszając swoje odejscie od Harveya, powiedziała:
Moje serca pęka w imieniu wszystkich tych kobiet, którym zrobił krzywdę.
Złożony przez nią pozew zaboli Weinsteina tym bardziej, że 41-latka ma szansę uzyskać od byłego męża nawet 20 milionów dolarów. Jak twierdzi źródło magazynu People, Chapman dostanie też pełną opiekę nad dziećmi pary. Czeka ją jeszcze podział majątku z Harveyem.
Co ciekawe, Georgina promuje aktualnie nową linię ubrań - kolekcję Marchesa na 2018 rok.
Myślicie, że ktoś będzie chciał kupować jej sukienki?