Polityka i sztuka to dwa odrębne światy i w myśl dobra obu dziedzin - takimi powinny pozostać. W obliczu aktualnej sytuacji politycznej, wielu artystów postanowiło jednak sprzeciwić się rządzącym, angażując tym samym w nieobliczalny świat polityki. Należy do nich m.in. Maciej Stuhr: Stuhr oskarża: "HEJTUJĄ MNIE OPŁACANI TROLLE. To są względy polityczne!"
Mocno zaangażowanym w walkę z PiS-em aktorem jest też Krzysztof Pieczyński, który został ostatnio zaatakowany fizycznie przez swoich przeciwników: Pieczyński o człowieku, który go pobił: "Gdyby nie obawiał się kary, prawdopodobnie BY MNIE ZABIŁ"
Pieczyński znany jest ze swoich wyrazistych poglądów, mocno sprzeciwiających się PiS-owi i kościołowi katolickiemu. Polsat News wyemitował ostatnio wywiad z aktorem, nagrany prawdopodobnie jeszcze przed napaścią. Pieczyński potępia w nim kościół katolicki i papieża Franciszka:
Kościół przy pomocy sfałszowanych dokumentów, zbrodni, nacisków politycznych, szantażu uzyskał to, że ma związek z bóstwem. Tego związku Kościół nie ma i dlatego papież jest takim samym człowiekiem, takim samym urzędnikiem z sekty religijnej, jak każdy inny urzędnik, czy to prezydent państwa, czy pracownik jakiejś korporacji - mówił w programie Skandaliści.
Zdaniem artysty "chrześcijaństwo jest organizacją terrorystyczną":
Ten terror trwał tysiąc lat. Kościół Katolicki do końca XVI wieku wymordował 60 milionów ludzi – przekonywał na antenie. Czystki, które popełnił Kościół, to dziesiątki milionów zgładzonych ludzi. Papież też powinien stanąć przed trybunałem. Jest człowiekiem, którego nie można postawić przed sądem. Jest urzędnikiem sekty religijnej. Boskość papieża pochodzi ze sfałszowanych dokumentów. Papieżami zostali ludzie, którzy byli gwałcicielami, zbrodniarzami.
_
_
_
__
_
_
_