Veronica Bielik jest jedną z najpopularniejszych Polek na Instagramie. "Modelka" studiowała prawo i jako dobra żona starszego o 10 lat mężczyzny, zajmowała się prowadzeniem domu. Powierzone obowiązki nie wypełniały całego czasu Veroniki, która jak sama twierdzi z nudów zaczęła ćwiczyć. Po kilku treningach uznała, że czas podzielić się ze światem swoją metamorfozą i wtedy założyła konto na Instagramie, na którym z dumą eksponuje nienaturalnie okrągłe pośladki.
Choć Veronica na co dzień mieszka za granicą i bardzo dużo podróżuje znalazła czas na dodatkową promocję swojej osoby w telewizji śniadaniowej. Naczelna plotkara TVN-u czyli Agnieszka "Abażur" Jastrzębska spotkała się z Bielik w showroomie polskiej marki Sugarfree, gdzie Veronica mierzyła sukienki. Agnieszkę interesowało przede wszystkim to, jak to się stało, że Veronica w ciągu zaledwie dwóch lat przyciągnęła na swój profil tylu użytkowników Instagrama i poprosiła o zdradzenie sekretu na tak szybki wzrost popularności.
Tutaj zadziałało szczęście. Zaczęło się od tego, że zaczęłam dodawać dużo zdjęć z treningów, bo sporo schudłam, zaczęłam motywować inne dziewczyny do pracy - powiedziała skromnie Bielik. Miałam dużo wolnego czasu, który wypełniłam treningami. Z nudów postanowiłam założyć konto na Instagramie. To fajny czas w moim życiu. Wybrałam się raz z mężem na wakacje na Dominikanę, które nagle okazały się hitem w Internecie. Wcześniej nie dodawałam zdjęć w kostiumie, ale postanowiłam dodać kilka zdjęć z wakacji, które zaczęły udostępniać profile posiadające dużą liczbę obserwatorów. Moje zasięgi zaczęły się zwiększać z miesiąca na miesiąc po 50 tysięcy. Dwa lata temu miałam 20 tysięcy obserwatorów, po roku 250 tysięcy, a teraz mam milion - mówi z dumą "modelka" z Instagrama.
Veronica przyznaje, że zdjęcia w bikini przyniosły jej rozpoznawalność na całym świecie i mnóstwo benefitów. Odzywają się do niej najróżniejsze firmy. Począwszy od marek bieliźnianych, przez projektantów mody i producentów odzieży sportowej po hotele i biura podróży oferujące zagraniczne wycieczki. Bielik wyznała, że w tej chwili utrzymuje się z prowadzenia konta w sieci:
To akurat jest prawda, że można utrzymywać się z tego, że prowadzi się Instagram. Dzisiaj to mamy takie piękne nagranie, ale najczęściej jest tak, że wpadam szybciutko, wybieram rzeczy, które mi się podobają, zabieram je wtedy w podróże zagraniczne, gdzie mam profesjonalne sesje zdjęciowe, podczas których pokazuje produkty, które noszę na co dzień. Zrezygnowałam ze współprac zagranicznych. To był mój etap w życiu, kiedy musiałam dojść do tego miliona więc pokazywałam dużo więcej ciała, ale cel na 2018 rok jest taki żeby pokazać dużo więcej wartościowych rzeczy, bo to ciało już zostało pokazane.
Jak myślicie, Veronice uda się przyciągnąć obserwatorów czymś więcej niż tylko wypiętą pupą?