Od kilku dni w mediach głośno jest o sporze na linii Polska-Izrael. Tamtejsi politycy i dziennikarze są oburzeni przyjętą w piątek przez Sejm nowelizacją ustawy o IPN, zgodnie z którą polskie prawo przewiduje kary grzywny oraz więzienia m.in. za stosowanie określenia "polskie obozy śmierci". Strona izraelska protestuje przeciwko ustawie i domaga się zmian w nowelizacji. Zaapelowali o to już m.in. innymi ambasador Izraela Anna Azari oraz premier Benjamin Natanjahu. Izraelczycy stoją na stanowisku, że Polacy czynnie przyczyniali się do zagłady Żydów w czasie II wojny światowej. Z kolei Polacy tłumaczą, że obozy były tworzone na polskich ziemiach przez hitlerowców.
Spór postanowił skomentować w programie W Tyle Wizji na antenie TVP Info Rafał Ziemkiewicz, który słynie z kontrowersyjnych poglądów i wypowiedzi. Jakiś czas temu prawicowy publicysta szydził na antenie z człowieka, który podpalił się pod Pałacem Kultury. Ziemkiewicz twierdził wówczas ironicznie, że mężczyzna "popsuł całą narrację" ponieważ... przeżył. Niedługo później poparzony w 60 procentach 54-latek zmarł w szpitalu.
Najwyraźniej coraz większy niesmak, jaki budzą skandaliczne wypowiedzi Ziemkiewicza, nie wywołuje w nim żadnych refleksji, bo w kolejnych programach posuwa się do następnych niesmacznych "żarcików" - tym razem w kontekście Żydów. Na antenie wraz z Marcinem Wolskim publicysta dyskutował o nabrzmiewającym sporze polsko-izraelskim.
Stosując taką terminologię należy powiedzieć, że to nie były ani polskie, ani niemieckie obozy, tylko żydowskie obozy. Bo kto obsługiwał krematoria? - pytał były dyrektor i redaktor naczelny TVP 2.
No i kto w nich ginął? - ironizował Ziemkiewicz.
W dalszej części programu prowadzący rozmawiali na temat testów prowadzonych przez koncern motoryzacyjny Volkswagen. Chodziło o doświadczenia na ludziach i małpach, dotyczące emisji spalin samochodowych. Tutaj też znaleźli analogię do uśmiercania Żydów w komorach gazowych...
Przypomnijmy, że chodzi tu o doświadczenia na małpach - powiedział Wolski.
I na ochotnikach ludzkich. (...) To taka stara niemiecka tradycja. Podpuszczamy tę rurę ze spalinami do komory gazowej i tam - dodał Ziemkiewicz.
Znaczy nie do komory. Komora okazała się bardziej wydajna. To była taka metoda prób i błędów. Na początku używano samochodów, to były takie komory gazowe na kółkach - stwierdził Wolski.
Ale skarżyli się Niemcy, że to długo trwa, że trzeba dobijać tych niedogazowanych. Potem przeszli na inną technologię. Ale dzisiaj okazuje się, że gazowanie małp, oczywiście chodziło o coś innego - szydził Ziemkiewicz.
"Żarciki" prowadzących odbiły się szerokim echem na Twitterze, gdzie większość użytkowników nazwała je "obrzydliwymi", a także sugerowała, że Ziemkiewicza i Wolskiego powinna za tego typu komentarze spotkać "milionowa kara".
Jakby "parchy" to było za mało, Ziemkiewicz i Wolski dokładają wieczorem kpiny o "żydowskich obozach śmierci". Media publiczne, Polska, XXI wiek. Przerażające - napisał dziennikarz Mikołaj Chrzan.
Pani poseł @JoannaLichocka i @CzabanskiK wzywam Państwa do natychmiastowego odwołania @KurskiPL. Słowa "to były żydowskie obozy śmierci? Bo kto obsługiwał krematoria? I kto w nich ginął? Żydzi" nie znajdują w słowniku ludzi kulturalnych oceny. Medialne hycle to standard TVP? - oburzał się poseł Platformy Obywatelskiej, Michał Stasiński.
Zgadzacie się, że Ziemkiewicz powinien zostać w końcu ukarany za swoje skandaliczne wypowiedzi?