Borys Szyc i Justyna Jeger-Nagłowska są parą od czterech lat. Wydaje się, ze Borys znany z licznych związków w końcu odnalazł życiową stabilizację. Niestety związek z Szycem, znanym ze swoich kłopotów z alkoholem nie należy do najłatwiejszych. Plotki o ich kłótniach i rozstaniach krążyły od dawna.
Niespodziewanie, na temat alkoholizmu w rodzinie, wypowiedziała się sama zainteresowana. Nagłowska zamieściła bardzo osobisty wpis na swoim profilu na Instagramie. Następnie w komentarzach wyjaśniła, że chodzi na terapię dla kobiet współuzależnionych.
Jestem zakochana w tym, jakim człowiekiem się staję. Serio! Od ponad dwóch lat idę świadomie wyznaczoną przez siebie drogą. Różnie to bywa, nie raz chciałam rzucić to w diabły i po prostu udawać, że wcale nie chcę tych wszystkich mądrości i zmian - zaczęła.
Pracuję z grupą kobiet, które też walczą o spokój w życiu i miłość do siebie samych. To, że kocham siebie, jest teraz dla mnie jak nowe życie, nowa szansa i otwarte drzwi, w które weszłam z wielką ciekawością i coraz mniej się boję stawiać kolejne kroki. Podobno siła jest kobietą... Dzielę się tym z Wami, bo już wiem, że jeśli chce się zmienić swoje życie, to zawsze należy zacząć od siebie - wyznała natchniona.
Nagłowska bardzo wylewnie odpowiadała na wszystkie komentarze, w których wprost napisała, że chodzi na terapię. Wspierała i motywowała też inne kobiety, które mają podobny problem.
Chodzę od prawie 3 lat na grupową terapię dla kobiet współuzależnionych - przyznała. (…) Grupa przede wszystkim Cię wysłucha bez oceniania, i opowie o swoich doświadczeniach, które wydają się podobne do Twoich. Nie udzielamy porad - idź tam, nie idź, zostaw męża itd. Wspieramy się nawzajem pod okiem naszej prowadzącej świetnej terapeutki, która nas rozgryza i stawia tak trafne diagnozy, że spadamy z krzeseł.
Partnerka Szyca poradziła też, z jakim nastwieniem powinno pójść się na terapię:
Wszystko jest kwestią jak bardzo jesteś chętna do zmiany czyli do życia na takim poziomie emocjonalnym i z takimi wartościami, które uznajesz za najlepsze. Życie powoli robi się "Twoje", emocje potrafisz rozpoznać i nazwać (jest ich multum nie tylko smutna i wesoła, to jak z kolorami - pełna gama), a kiedy coś potrafisz nazwać to zaczynasz panować nad tym i nie przestrasza Cię to i żyjesz świadomie i zaczyna Cię to po jakimś czasie bardzo cieszyć i satysfakcjonować i nie chcesz już zawracać z tej drogi jak już tu pisały inne dziewczyny - napisała w odpowiedzi.
Na koniec w jednym z komentarzy opisała swój trudny związek z Szycem.
Ale powiem Ci jeszcze, że to nie jest "pierwszy stan", zwrotów akcji w tym filmie było już wiele - wytłumaczyła. Na tyle dużo, że zorientowałam się według jakich schematów działam, załamywałam się i znów podnosiłam i to trwa. Tylko, że upadki są już teraz mniej lub bardziej kontrolowane, z mniejszych wysokości, a umysł na tyle wysportowany by się szybciej podnieść, wyciągnąć wnioski i zregenerować ze zdwojoną siłą i do tego wyciągnąć wnioski.
Gratulujemy odwagi. To budujące, że w polskim show biznesie, ktoś potrafił szczerze powiedzieć o tak bolesnych sprawach.