Na fali popularności Kamila Stocha, który jako jedyny Polak w historii wygrał wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni, media skupiły się także na jego żonie - Ewie Bilan-Stoch. Przedsiębiorcza góralka, która na co dzień zajmuje się fotografią, stroni jednak od show biznesu i bywania na ściankach. Wyjątek zrobiła podczas Balu Mistrzów Sportu, gdzie odbierała wyróżnienie dla najlepszego sportowca w zastępstwie swojego męża. Wygrana Kamila Stocha nie spodobała się Ani Lewandowskiej, która nie potrafiła ukryć rozgoryczenia faktem, że Robert - choć po raz kolejny nie zjawił się na balu - nie otrzymał głównej nagrody, a zajął "jedynie" drugie miejsce.
Przypomnijmy: Rozgoryczona Lewandowska o plebiscycie "Przeglądu Sportowego": "LICZYLIŚMY NA PIERWSZE MIEJSCE"
Wyznania Lewandowskiej sprawiły, że media coraz uważniej zaczęły przyglądać się poczynaniom Ewy Bilan. Nie udało się także uniknąć porównań obu pań - podczas, gdy Ania próbowała skraść show na Balu Mistrzów Sportu niezbyt udaną, beżową kreacją, żona Stocha olśniła w tradycyjnym stroju z góralskimi akcentami.
Choć Bilan-Stoch pasjonuje się sportem, nie interesują jej dokonania Anny Lewandowskiej. Jak przyznała w wywiadzie z Dziennikiem.pl nie rozumie, dlaczego porównuje się ją do żony Roberta, skoro "mało opowiada o swoim życiu prywatnym".
Nie do końca to rozumiem - przyznała szczerze. Mało jest materiałów na mój temat, nie opowiadam o swoim prywatnym życiu zbyt często, a w takich sytuacjach najłatwiej jest porównywać niż zdobyć ciekawe informacje. Szczerze powiedziawszy nie wiem, co mogę mieć wspólnego z panią Anią. Takich żon [sportowców - przyp.red.] jest setki, tysiące w całej Polsce. Osobiście trochę mnie to bawi.
Ewa zapewnia, że nie zamierza zostać narciarską WAG, a zamiast tego woli skupić się nad własnym biznesem. Jak twierdzi, zainteresowanie mediów niewiele zmieniło w jej życiu.
Gdybym miała to robić, to już dawno bym zaczęła, bo okazję mam od kilku lat, odkąd Kamil wygrywa kolejne konkursy. Może niektórych zmartwię, ale tą drogą na pewno nie pójdę. Mam zamiar promować to, na czym mi zależy i czego się podjęłam i wcale nie przez swoją prywatność. Mowa o klubie sportowym czy sklepie z czapkami Kamila - Kamiland.pl, które projektuję. (…) Mam tyle obowiązków, że jak "ochłonę" z jednego, to wpadam w drugi. Cały czas coś się dzieje. Tak już mam w życiu, że często towarzyszą mi spore emocje i trochę stresu, ale to lubię - wytłumaczyła.
Żona Stocha zdradziła też "tajemnicę" czerwonych korali, które założyła na Bal Mistrzów Sportu. Okazuje się, że biżuteria ma dla niej wartość sentymentalną.
Te korale to prezent od męża - ujawniła. Stwierdziłam, że są na tyle piękne i wyjątkowe, że pasują nie tylko do góralskiego stroju, choć z tą myślą je otrzymałam. Mimo że wychowywałam się na Podhalu, od pewnego czasu na nowo wsiąkam w kulturę tego regionu. Od roku uczę się tańca góralskiego.
Ewa zapewnia też, że nie będzie częścią show biznesu i ceni prywatność. Zapytana o to, czy planuje powiększenie rodziny, odparła że "na takie tematy może sobie porozmawiać z przyjaciółmi".
Nie mam potrzeby uzewnętrzniania każdego fragmentu mojego życia, poddawania go ocenie innych. To, czym chcę się dzielić, pojawia się na mojej stronie oraz na Instagramie. Są jednak rzeczy, które zostawiam dla siebie, i to się nie zmieni. To moja osobista sprawa.
Myślicie, że inne WAGs wezmą z niej przykład?