Żona Roberta od paru lat kreuje się trenerkę i specjalistkę od zdrowego żywienia. To drugie kończy się różnie. Ania niedawno zajęła drugie miejsce w rankingu na biologiczną bzdurę roku. Lewandowska na swoim blogustwierdziła, że smalec gęsi jest… znakomitym źródłem białka. Zobacz: "Mądrość" Lewandowskiej nagrodzona w plebiscycie na Biologiczną BZDURĘ ROKU! "Smalec gęsi jest bogactwem białka!"
Wygląda na to, że fit-WAG postanowiła trochę ocieplić swój wizerunek. W okazji tłustego czwartku wrzuciła zdjęcie z "tradycyjnym" pączkiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Lewandowska słynie z zastępowania tradycyjnych przepisów wymyślnymi alternatywami. Dwa lata temu wrzuciła przepis na pączki, a właściwie pączki bez glutenu i bez smażenia. Przypomnijmy: Pączki Lewandowskiej na Tłusty Czwartek: "Bez smażenia, bez glutenu!"
Bezglutenowy pączek spotkał się z chłodnym przyjęciem fanek. Ania wyciągnęła wnioski i w tym roku postanowiła przekonać swoje obserwatorki, że w tym wyjątkowym dniu i ona potrafi sobie pozwolić na chwilę zapomnienia.
Czy mnie zdarza się grzeszyć żywieniowo i czy zjem tradycyjnie przygotowanego pączka? No pewnie, że zjem! - przekonywała w opisie zdjęcia.
Wypadła raczej mało wiarygodnie. Fanki przypominały w komentarzach fakt, że Anna jeszcze niedawno mówiła o swojej nietolerancji na gluten.
Zjesz zwykłego paczka? Takiego na oleju? Wow jeszcze rok temu mówiłaś stanowcze NIE! A jednak! - napisała jedna z fanek.
Marysiu spokojnie. Proponuje przeczytać raz jeszcze mój post z zeszłego roku! Ściskam - odpowiedziała Ania.
Dlaczego usunęła Pani mój komentarz w którym przypomniałam, że od kilku lat twierdzi Pani o swojej rzekomej nietolerancji na gluten i niewskazane jest jeść w Pani przypadku tradycyjnych pączków? Nie musi Pani wypisywać do mnie w prywatnych wiadomościach - dodała kolejna.
Na ten komentarz Lewandowska już nie udzieliła odpowiedzi.
Myślicie, że faktycznie zjadła tego pączka, czy tylko ugryzła i wypluła?