Ostatnie wydarzenia na Nanga Parbat z udziałem polskiego himalaisty, Tomka Mackiewicza i Francuzki Elisabeth Revol stały się źródłem licznych dyskusji na temt wspinaczki wysokogórskiej. Dziedzina odnotowała wzrost zainteresowania fanów sportu, a eksperci od himalaizmu coraz częściej pojawiają się w mediach. Tragedia, do której doszło podczas wyprawy Polaka, podzieliła Polaków. Swoje zdanie na ten temat maja również bohaterowie show biznesu:
Okazuje się, że pasjonatką wspinaczki jet też Ewa Wachowicz. Była miss ma na swoim koncie kilka poważnych wypraw i planuje kolejną. Podczas jednej z nich poważnie odmroziła stopę:
Odmroziłam sobie prawą stopę. Skończyło się tym, że przez cztery miesiące chodziłam w crocksach w rozmiarze 44, bo tylko takie nie urażały moich odmrożonych kończyn - wspomina w wywiadzie dla Życia na gorąco.
Na szczęście obeszło się bez amputacji, ale strach był duży, zeszły mi paznokcie. To dało mi do myślenia, czy warto ryzykować? Dziś wiem, że czasami trzeba zrobić krok w tył. To była dla mnie ważna nauka. Ze stopami jest już dobrze, choć odmrożona noga jest bardziej czuła na chłód.
Jeszcze w tym roku Wachowicz chce zdobyć najwyższy szczyt Antarktydy:
Pomiędzy nagraniami programów wspinam się na mniejsze góry, po to, żeby zadbać o kondycję. Góry uczą pokory i pozwalają poznać naszą naturę. Dzięki nim nauczyłam się wiele o sobie. Pokory nauczył mnie Ararat. Wraz z grupą przyjaciół postanowiliśmy zdobyć ten szczyt na nartach. Był plan, że wejdziemy na nich, a potem zjedziemy. Niestety pogoda pokrzyżowała nam plany. Nastąpiło jej załamanie. Spadło dużo śniegu i zerwał się silny wiatr. Zerwało nam obóz i zniszczyło namiot. Mimo wszystko podjęliśmy próby. Weszłam wtedy na 4200 m n.p.m. Dla mnie to był sukces, ale wiedząc, że mam rodzinę, zdecydowałam się zawrócić - opowiada Ewa.
Wiedzieliście, że ma na swoim koncie takie doświadczenia?