Herbuś też ma swojego "NOSITORBĘ"! Zobaczcie, jak ją to uszczęśliwia... (ZDJĘCIA)
Edyta poszła w ślady Dody i też zatrudniła "pomocnika" od noszenia toreb?
Polskim gwiazdom wciąż daleko do ich hollywoodzkich odpowiedników, zatrudniających cały sztab asystentów i pomocników. Wygląda jednak na to, że coraz więcej z nich potrzebuje takiego wsparcia, by jakoś zapanować nad pękającym w szwach kalendarzem lansowania się na ściankach i eventach.
Do perfekcji opanowała to Doda, od lat słynąca ze smykałki do interesów. Rabczewska uznała, że nie musi płacić asystentowi za pomoc, skoro w tej roli świetnie sprawdza się jej "przyjaciel", Emil Stępień, który zdążył już dorobić się dzięki temu raczej mało łechatającej męskie ego ksywki "Nositorby".
W ślady Doroty idzie teraz także Edyta Herbuś, którą paparazzi przyłapali ostatnio na ulicy Mokotowskiej, czyli jedynym adresie, który wyświetla się na GPS-ach stołecznych celebrytów.
Edytka, która ostatnio znalazła szczęście w ramionach byłego partnera Doroty Gardias, odwiedziła tam kilka butików, a także cukiernię należącą do Magdy Gessler. Na szczęście, filigranowa celebrytka nie musiała sama dźwigać tych wszystkich tobołów, bo... załatwiła sobie własnego "nositorbę".
Nie wiemy wprawdzie, czy to pozycja, za którą Herbuś płaci, czy - podobnie jak Doda - też wykorzystała dobroć kolegi. Trzeba jednak przyznać, że Edyta tryskała humorem i chętnie pozowała paparazzim do zdjęć.
Czy gdyby sama musiała nosić te wszystkie siaty to też byłaby taka zadowlona?
Edyta najwyraźniej zainspirowała się samą Dodą, której przyjaciel też zyskał to mało pochlebne przezwisko.
Pomoc okazała się niezbędna, bo Edyta naprawdę poszalała.
Herbuś na zakupy wybrała się na ulicę mokotowską, ulubiony adres stołecznych gwiazd.
Pomoc przystojnego młodzieńca najwyraźniej bardzo się jej podobała.
W towarzystwie swojego "nositorby" Edyta uśmiechała się szeroko.
Edyta, która od niedawna spotyka się z byłym partnerem Doroty Gardias, najwyraźniej nie ma teraz powodów do narzekania. Humoru nie popsuli jej nawet paparazzi.
Herbuś kupiła nie tylko ubrania i buty. Znalazła też chwilę, by wstąpić do cukierni Magdy Gessler. Jesteście ciekawi, jakie smakołyki z jej oferty wybrała?
Liczba paczek i toreb naprawdę była imponująca. Nic dziwnego, że Edycie potrzebny był pomocnik.
Nie wiemy, kim jest "nositorba" Edyty. Być może, podobnie jak w przypadku Dody, to jakiś jej znajomy.
Kto wie, być może grafik Herbuś jest już tak napięty, że potrzebowała zatrudnić asystenta.