PUDELEK MARZY: Kim mógłby być dziś brat Natalii Kukulskiej, gdyby nie został PeKayem? (ZDJĘCIA)
Zobaczcie, jak potoczyłaby się kariera Piotrka, gdyby nie rap.
Piotr "Pikej" lub jak kto woli "PeKay" Kukulski wrócił po długiej przerwie na swój zaniedbywany przez lata fanpage zupełnie nową, odnawialną energią, by uchronić świat przed zagładą. Porzucił marzenia o karierze muzycznej, drogie auta i ciężkie łańcuchy, aby walczyć z efektem cieplarnianym i niewiedzą swoich fanów.
Niestety, Piotrkowi ciężko zerwać z łatką hiphopowca, co nie pozwala traktować go poważnie.
Zobaczcie, po jakich szczeblach kariery mógłby się wspinać, gdyby nie rap. Jest czego żałować?
PeKay miał kilka lat temu jedyną i niepowtarzalną szansę, by zyskać sympatię internautów, gdy przebrał się za Świętego Mikołaja i ogłosił koniec kariery. Niestety, to był żart.
PeKay miał kilka lat temu jedyną i niepowtarzalną szansę, by zyskać sympatię internautów, gdy przebrał się za Świętego Mikołaja i ogłosił koniec kariery. Niestety, to był żart.
Kukulski mógłby zrobić atut ze swojego nazwiska i ogrzewać się w blasku sławnej siostry. Niestety, zamiast tego poniżał ją publicznie i przynosił wstyd całej rodzinie.
Choć ciężko w to uwierzyć, PeKay ma jakąś zaletę: kocha psy i okazuje serce bezdomnym zwierzętom. Gdyby ten zawód nie gryzł się z jego wizerunkiem rapera-gangstera w Ferrari, z pewnością mógłby zostać wolontariuszem.
Pikej w czasach, gdy jeszcze był "popularny", chętnie kłócił się z "kolegami". Próbował nawet wygryźć byłego chłopaka Mariny z jurorskiego fotela za to, że nie uważał go za "króla hip-hopu w Polsce".
Piotr Kukulski mógłby zostać twarzą jednej z wiodących marek telefonii komórkowej.
Piotrek kupił sobie zielony dywanik, który po rozłożeniu w przedpokoju imitował pole golfowe. Po założeniu mokasynów i polówki znanej marki, czuł się jak prawdziwy gracz.
Po odegraniu kilku scenek sytuacyjnych w swoich teledyskach, jesteśmy przekonani, że Piotr poradziłby sobie jako gwiazdor paradokumentów.
PeKay próbował swoich sił również na wybiegu. Zobaczcie jak mu poszło.
Aspirujący do miana rapera melorecytujący grafoman próbował także dołączyć do sekretnej organizacji. Niestety, nie wystarczyło ułożyć dłoni w trójkąt.
Kukulski miał świetny kontakt z salonami samochodowymi, które wypożyczał do swoich teledysków. Gdyby wykorzystał je do innych celów, z pewnością zrobiłby karierę jako przedstawiciel handlowy.
PeKay często imprezował w Enklawie na Mazowieckiej, więc na pewno spotykał się na drinku z zawodnikami Legii Warszawa. Niestety, koledzy nie przyjęli go do drużyny.
Pikejowi udało się wypromować jedną dziewczynę, która przyszła z nim na czerwony dywan. W zasadzie nie wiaodmo, czy to była jego zasługa, czy tego, że pokazała gołą pupę.
Piotrek uwielbiał zabawy modą. Jego styl może nikogo nie zainspirował, ale na pewno rozbawił. Marzył również o własnej linii ubraniowej. Od blogera do projektanta... Może dziś byłby chłopakiem Jessiki Mercedes?
PeKay mógł zostać raperem, ale nawet to mu się nie udało.