Odkąd we wrześniu ubiegłego roku na jaw wyszło, że Kylie Jenner spodziewa się swojego pierwszego dziecka, paparazzi i redaktorzy serwisów plotkarskich z uwagą śledzili każdy krok celebrytki.
Tymczasem Kylie - ku zdumieniu wszystkich - zdecydowała, że ten wyjątkowy czas w życiu każdej kobiety spędzi z dala od swojego "naturalnego środowiska", czyli błysku fleszy i kamer.
Najwyraźniej jednak 20-latka bardzo stęskniła się za życiem na świeczniku. Nie dość, że narodziny córki ogłosiła w dniu finału rozgrywek Super Bowl, najważniejszej sportowej imprezy w USA, to w dodatku towarzyszyła temu premiera ponad 10-minutowego, pieczołowicie przygotowanego "dokumentu", który Kylie zadedykowała córeczce.
Choć nic nie zapowiada na razie tego, by mała Stormi miała zaliczyć w najbliższym czasie oficjalny medialny debiut, to jej mama powoli wraca do swoich starych, sprawdzonych praktyk.
W poniedziałek w nocy polskiego czasu Kylie pochwaliła się pierwszymi selfie zrobionymi już po narodzinach dziecka. Ubrana w czerwony dres, w mocnym makijażu pozuje na zdjęciach siedząc za kierownicą jednego ze swoich samochodów.
Jak widać więc po tyh fotografiach, macierzyństwo najwyraźniej niewiele zmieniło w jej życiu, a przynajmniej wyglądzie.
Spodziewaliście, że Kylie przejdzie jakąś bardziej spektakularną metamorfozę?