Niespełna rok temu Agnieszka Kaczorowska ujawniła, że w jej życiu pojawił się ktoś wyjątkowy. To spora odmiana, bo do tej pory tancerka jakoś nie miała szczęścia w miłości. Zaczęła pechowo, od związku z żonatym mężczyzną.
Przypomnijmy: Facet Kaczorowskiej nie jest żonaty. Poprzedni był...
Potem straciła sporo czasu na nierokujący, jak wyznała po rozstaniu, związek ze starszym od niej o 17 lat Rafałem Samborowskim. Ostatecznie uznała, że "to nie ma przyszłości”. Przez chwilę podejrzewano ją o romans ze Sławkiem Uniatowskim, ale ostatecznie skończyło się na zauroczeniu siatkarzem Łukaszem Kadziewiczem, któremu partnerowała w 17 edycji Tańca z gwiazdami. Niestety, on także był żonaty. Znajomi Agnieszki bardzo się więc ucieszyli, gdy wreszcie znalazła chłopaka w swoim wieku i bez zobowiązań rodzinnych.
Początkowo była zachwycona Maćkiem Zadykowiczem, który stronił od bankietów, za to umiał cieszyć się codziennymi przyjemnościami, takimi jak spacer po parku czy wspólnie wypita kawa:
Niestety, z czasem Agnieszka zaczęła uważać to za słabość charakteru. Doszła do wniosku, że skoro od wspólnie wypitej kawy pieniędzy ani sławy nie przybędzie, nie warto marnować na nią czasu.
Oczekiwała od partnera, że będzie bardziej przedsiębiorczy - potwierdza w rozmowie z Faktem znajomy tancerki. A to ona więcej zarabiała, miała wyższy status społeczny i więcej pracowała. W pewnym momencie Maciek po prostu przestał ją inspirować.
Ich związek nie przetrwał nawet roku. Ostatecznie Zadykowicz spakował walizki i wrócił do Białegostoku, a Agnieszka do Tańca z gwiazdami.
Nie ma mowy o żadnych łzach - zapewnia informator tabloidu. W nadchodzącej edycji będzie tańczyć z Antkiem Smykiewiczem. On jest bardzo pozytywną osobą i ciągle się śmieje, więc jest idealnym lekarstwem na rozstanie.
Oczywiście, najlepszym pocieszeniem jest dla Agnieszki jej nowy partner, odbity koleżance. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Maciej Pela okaże się trochę bardziej "przedsiębiorczy", bo ambitna celebrytka i nim szybko się znudzi...