Pierwszy numer polskiej edycji Vogue od wczoraj emocjonuje i dzieli tych, którzy pasjonują się modą jak i tych, którzy do tej pory nie mieli w ręce żadnej z egzemplarzy kultowego magazynu. Najgorętsza dyskusja toczy się wokół okładki z Małgosią Belą i Anją Rubik.
Na stronie internetowej magazynu można przeczytać wywiad z Andrzejem Chyrą. W obszernej rozmowie aktor zdradza, co sądzi o stanie zakochania:
Możemy się zastanawiać, czym jest miłość, w jakich występuje odmianach, ale powiedzmy, że mówimy o zakochaniu. Ja i inni, którzy to przeżyli, wiedzą, że zakochanie bywa bardzo ożywcze, ale potrafi też być potwornie trujące. To byłoby nieznośne: być ciągle zakochanym - wyznał.
Chyra dosadnie komentuje też polską dyskusję na temat akcji #metoo:
Przemoc wobec kobiet podpada u nas pod inny kodeks niż na świecie. Tam godność osoby nie jest zależna od płci. W każdym razie, dużo mniej niż u nas, gdzie tradycyjne, patriarchalne myślenie powoduje, że niektóre rzeczy wydają się naturalne i dopuszczalne - mówi.
Nie przeszliśmy mentalnej ewolucji na ogólnym poziomie. W Polsce króluje katolicyzm o zabarwieniu mesjańskim, wiara, że to my zbawimy świat. Ale mam wrażenie, że ten dominujący dyskurs ma swoje źródła w tradycji wypraw krzyżowych i Świętej Inkwizycji. U nas palenie czarownic jest w gruncie rzeczy OK. Tłumacząc to łopatologicznie - czarownice to kobiety, czyli kobiety niosą jakiś podejrzany pierwiastek. Takich przekonań, stereotypów, jest w naszej mentalności bardzo dużo. Z jednej strony kobiety są strażniczkami polskości, a z drugiej są kusicielkami - twierdzi aktor.
Zgadzacie się z nim?