W Sejmie trwają obecnie prace nad przepisami zaostrzającymi prawo aborcyjne, które już i tak należy do najbardziej restrykcyjnych w Europie. Obecnie legalna aborcja jest w Polsce możliwa tylko w przypadku, gdy u płodu wykryto nieuleczalne wady, ciąża jest wynikiem gwałtu lub kazirodztwa lub gdy zagraża życiu kobiety. W rzeczywistości nawet w takich przypadkach prawo kobiety do podejmowania decyzji jest nagminnie łamane. W wielu regionach Polski całe placówki powołują się na "klauzulę sumienia", nie wypełniając nawet ustawowego obowiązku skierowania kobiety do szpitala, który podejmie się dokonania aborcji.
Zwolennicy zaostrzenia przepisów nie ukrywają, że nie spoczną, póki wszystkie przesłanki do legalnej terminacji ciąży nie zostaną wyeliminowane. Kiedy to już się stanie, kolejnym krokiem ma być zakaz sprzedaży hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Działacze pro-life oraz duchowni, wbrew definicji medycznej, określającej początek ciąży w chwili implantacji zarodka w macicy, wierzą bowiem, że życie zaczyna się w momencie poczęcia, zaś jedną z funkcji tabletki antykoncepcyjnej jest niedopuszczenie do implementacji zarodka, co, jak uważają działacze pro-life, jest tożsame z aborcją.
Jak przekonuje w Super Expressie arcybiskup Henryk Hoser, sam pomysł, by kobiety miały prawo decydować o swoim życiu poprzez kontrolowanie swojej płodności jest gorszący i niedopuszczalny.
Aborcja ustanowiona jako prawo każdej kobiety jest absurdem - twierdzi hierarcha. Życie ludzie zaczyna się od momentu poczęcia, czyli połączenia rozrodczych komórek męskich i żeńskich. Zgodnie z konstytucją każdy obywatel ma prawo cieszyć się ochronną swojego życia od poczęcia aż do śmierci. Wraz z całym episkopatem popieram ustawodawczą inicjatywę ustawodawczą "Zatrzymaj aborcję". Z tym aktem Polska wyciągnie się z zacofania, bo zabijanie nienarodzonych obywateli to właśnie ciemnota.
Przypomnijmy, że na świecie jest tylko siedem oświeconych - według arcybiskupa - krajów, w których aborcja jest całkowicie zakazana. Są nimi: Salwador, Nikaragua, Gwatemala, Chile, Watykan, Dominikana oraz Malta. Polska ma szansę zostać ósmym. Tymczasem Irlandia, zezwalająca dotąd na aborcje tylko w przypadku konieczności ratowania życia matki, przygotowuje się do zaplanowanego na maj referendum w sprawie zmiany przepisów, które większość obywateli uważa za zbyt restrykcyjne.
Polska, ku radości hierarchów Kościoła, zmierza akurat w przeciwną stronę. Na początek, jak radzi arcybiskup, należy zmusić do rodzenia nieuleczalnie chorych dzieci, których nieszczęście stanie się wieloletnią traumą dla całej rodziny i pogrąży ją w biedzie, a potem się zobaczy. Może ewentualnie należałoby wprowadzić jakieś rozwiązania systemowe, ale to dopiero później.
Pierwszym krokiem powinno być zniesienia przesłanki eugenicznej - przekonuje Hoser. Kolejnymi: rozwiązania określające pomoc materialną, psychologiczną, terapeutyczną, a także dostęp do terapii.