Zbigniew Boniek, prezes PZN, bardzo chętnie udziela się w mediach społecznościowych. Legendarnego polskiego ex-piłkarza obserwuje na Twitterze ponad 900 tys. ludzi (!). Boniek chętnie komentuje wydarzenie nie tylko sportowe. 61-latek nie boi się wyrażać swojego zdania i nie raz wdaje się w dyskusje z internautami. Kończy się różnie. Raz nawet pokłócił się Tomaszem Lisem, któremu słusznie poradził trochę dystansu. Oberwało się też Krychowiakowi, któremu zarzucił... mało "męski" styl ubierania się.
W niedzielę dostało się... Jackowi Kurskiemu. Tym razem wyszło bardzo niesmacznie.
Hej Prezesie Kurski, wczoraj chciałem skonsumować Twój prezent gwiazdkowy. Sprawdziłem na VIVINO co to jest. Sikacz za 10 zł. Ja Cię tak mile przyjmuje na meczach Polski. Mój sommelier mówi „ ze tego nie można wlać nawet do bigosu - drwił wybredny Boniek.
TVP nie ma sommeliera, oszczędza publiczne środki, upominki daje symboliczne. Na dobre wino zapraszam Prezesa za swoje po sukcesie w Rosji - odpowiedział Kurski.
Boniek mieszka we Włoszech od ponad 20 lat. Można więc wnioskować, że ma okazję pić lepsze wina niż "sikacze za 10 złotych". Tylko czy wypada publicznie narzekać na prezent?