Producenci Tańca z gwiazdami zapraszając do kiczowatego show Popka z pewnością nie sądzili, że będzie on generował tyle problemów. Samozwańczy "król Albanii" miał zapewnić szereg publikacji, co z pewnością się uda, bo na tle innych uczestników gwiazda internetu wydaje się jedną z jaśniejszych "gwiazd". Do tej pory dwie tancerki zdążyły odmówić udziału w programie u boku rapera, jedynie Janja Lesar zdaje się jakoś radzić sobie z butnym gwiazdorem.
Jakiś czas temu Popek stanął do walki przeciwko Tomaszowi Oświecińskiemu, znanemu z roli "Stracha" w Pitbullach, czy z udziału w pierwszej edycji Agenta. Mimo że Popek Monster był przekonany o wygranej, został on pokonany przez początkującego fightera w osobie Tomka. Od tej pory Oświeciński przechwala się w mediach swoim zwycięstwem, przy okazji wyśmiewając rywala gdzie się da.
Monster postanowił odegrać się na Tomaszu, udostępniając na swoim profilu instagramowym zagadkowe video. Na nagraniu słychać jak Popek w charakterystyczny dla siebie, bełkotliwy sposób dziękuje Ninie Terentiew za zaoferowaniu mu udziału w zbliżającej się edycji Tańca z gwiazdami, przy okazji wbijając Oświecińskiemu szpilę, sugerując, iż mimo że ani nie jest zawodowym tancerzem ani fighterem, wciąż zarabia duże pieniądze.
Pani Nino kłaniam się nisko, dzięki pani zostałem najlepiej zarabiającym tancerzem w tym kraju, zawodowym tancerzem - mówił Popek. Ludzie zarzucają mi, że nie jestem zawodowym fighterem, to ja się pytam, gdzie są ci zawodowi fighterzy, którzy powinni zarabiać, jak zawodowy fighter, czyli ja. Kłaniam się nisko i tańczmy dalej.