Iga Lis, młodsza córka Kingi Rusin i Tomasza Lisa jeszcze dwa lata temu łączyła swoją przyszłość z modelingiem. Na wybiegu zadebiutowała jesienią 2012 roku, prezentując kolekcję Łukasza Jemioła. Jej rodzice początkowo mieli mieszane uczucia jeśli chodzi o jej pomysł na karierę. Ponoć zwłaszcza tata Igi, Tomasz Lis, nie był zachwycony jej decyzją.
Jak się okazuje, niepotrzebnie się martwił. Córka uznała modeling za młodzieńczą przygodę na drodze do uzyskania uniwersyteckiego wykształcenia.
Oczywiście, jak większość dzieci bogatych rodziców, chce studiować na renomowanej zagranicznej uczelni.
Jednak żeby się tam dostać, nie wystarczą pieniądze. Trzeba jeszcze poszczycić się wybitnymi wynikami w nauce. Dlatego Iga, która w maju przystępuje do matury, spędza nad podręcznikami tyle czasu, że aż jej mama się zaniepokoiła.
Iga ma tendencję do przesadzania jeśli chodzi o naukę - ujawnia prezenterka w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. Muszę pilnować, żeby kładła się spać o normalnej porze. Jeśli mowa o wyjściach na miasto to Iga przestała w ogóle wychodzić z domu. Nieco mnie to martwi. Bo do maja jeszcze trochę czasu.
Kinga zapewnia, że ona sama nie zmusza córki do nauki, tylko Iga sama z siebie jest taka ambitna.
Od samego początku mówiłam moim dzieciom, że nikt mnie nie gonił do matury - wyjaśnia prezenterka. Mówili mi od początku, że to, czy będę się uczyć i jak będę się uczyć, jest moim wyborem. Ja dokładnie z tego samego założenia wychodzę w wypadku moich córek.