W maju zeszłego roku Julia Wieniawa nieoczekiwanie zdała maturę. Mało kto się tego spodziewał, bo celebrytkę znacznie bardziej wciągnęło pozowanie na ściankach niż nauka, a podręczniki chętniej fotografowała niż do nich zaglądała. Na szczęście przy obecnym poziomie pytań maturalnych trzeba się bardzo uprzeć, żeby nie zdać.
Jeśli chodzi o dalsze wykształcenie to Julia miała ambitne plany. Chciała zdawać na studia aktorskie albo wyjechać do Nowego Jorku i zapisać się na kurs w słynnej szkole Lee Strasberga.
Na razie na planach się skończyło.
Jak donosi tygodnik Gwiazdy powołując się na znajomych Wieniawy, przeraził ją regulamin PWST, zabraniający studentom pierwszego roku aktorstwa występowania w telewizji.
Julia bardzo chciała studiować w państwowej akademii teatralnej, ale wiąże się to z wieloma wyrzeczeniami - ujawnia informator tabloidu. Żeby móc uczęszczać do szkoły, musiałaby zrezygnować z telewizji przynajmniej na rok. A przecież akurat ma dobrą passę. Stwierdziła, że to najgorszy moment na przerwanie kariery. Boi się, że jeśli zniknie, wszyscy o niej zapomną.
Kolega Julii z serialu Rodzinka.pl, Maciej Musiał, który półtora roku temu dostał się do szkoły aktorskiej w Krakowie, dostosował się do regulaminu i jakoś nikt o nim nie zapomniał. Julia jednak nie potrafi się na to zdobyć.
Nie jest gotowa na takie poświęcenie - ujawnia znajomy celebrytki. Stwierdziła, że wykorzysta swoją popularność, żeby zbudować trwałą pozycję w show biznesie, a *na naukę przyjdzie czas. *
