W ostatnich latach na Instagramie pojawił się nowy podgatunek internetowej celebrytki, która większość czasu spędza na jachcie, z kieliszkiem szampana w ręce i z drogą torebką pod pachą. Zastanawiające jest, skąd tego rodzaju "instamodelki" czerpią środki na wystawne życie, zwłaszcza gdy przyjrzymy się ich skromnym, zawodowym "osiągnięciom". Jedną z tego typu dziewczyn jest Julia Dybowska, określana czasem jako kolejna "żywa Barbie".
Internauci, którzy przyjrzeli się kulisom jej "kariery", twierdzą, że luksusowe stylizacje i podróże po całym świecie opłaca jej "przyjaciel", 57-letni Robert Tchenguiz z Teheranu, który jest znanym w Londynie biznesmenem, a jego majątek szacuje się na ponad cztery miliardy złotych. Miliarder jest co prawda od trzynastu lat żonaty z Heather Bird, jednak nie przeszkadza mu to jednocześnie spotykać się z wieloma innymi kobietami. Co ciekawe, znajomość z Dybowską rozwija pod jednym dachem z własną żoną, ponieważ 27-latka wprowadziła się do ich willi.
Notorycznie zdradzana Heather udzieliła właśnie wywiadu dla Daily Mail, w którym żali się na życie ramię w ramię z polską kochanką męża. Dzięki pieniądzom Roberta Bird miała dotąd życie jak z bajki. Czas spędzała na eleganckich bankietach, w prywatnych odrzutowcach i na jachtach całego świata oraz przyjaźniła się wyłącznie z najbogatszymi ludźmi, którzy wydawali pieniądze bez ograniczeń. Często urządzała też wystawne przyjęcia i bale w ich kamienicy za 20 milionów z widokiem na Royal Albert Hall. W trakcie jednej z takich imprez dla 500 gości w stylu Sun King, dom został zamieniony w miniaturową replikę Wersalu Ludwika XIV, z personelem w kostiumach i perukach, dziewięcioosobowym zespołem muzycznym i akrobatami z Cirque du Soleil.
Dziś jednak to wszystko już przeszłość, a Heather przyznaje, że czterokondygnacyjny dom jest stał się dla niej "złotą klatką". Kobieta żali się, że chociaż od dziesięciu lat jest z mężem w separacji, coraz częściej płacze w nocy z powodu Dybowskiej. Ambitna Polka wprowadziła się bowiem do rezydencji i ma chyba w planach zająć miejsce Heather.
To trudna sytuacja. Robert i jego dziewczyna są na czwartym piętrze, a ja jestem na dole z dziećmi. Dzielenie domu rodzinnego z jego dziewczyną, w dodatku tak seksowną, łamie mi serce. Ona jest typem modelki z Instagrama , a ja nie jestem już nawet szczupła. Ostatnio przybrałam na wadze... Czasami piję czerwone wino, żeby poradzić sobie ze smutkiem - wyznaje 48-latka.
Pochodząca z konserwatywnej rodziny Heather tłumaczy, że nie rozwiodła się dotąd z mężem ze względu na dzieci, choć wielokrotnie miała dość jego rozrzutnego i rozrywkowego trybu życia. Teraz jednak zamierza złożyć wreszcie papiery rozwodowe. To duża zmiana, bowiem Bird trwała przy mężu nawet gdy tracił pieniądze w kryzysach giełdowych oraz gdy został zatrzymany przez Biuro ds. Poważnych Nadużyć Finansowych w związku z niepowodzeniem islandzkiego banku Kaupthing. To wszystko było jednak niczym w porównaniu ze sprowadzeniem do domu polskiej kochanki.
Heather jest zdania, że jej małżeństwo może miałoby szansę przetrwać, bo przez ostatnie lata spędzali razem święta, wakacje i rodzinne imprezy. Niestety od jakiegoś czasu... uczestniczy w nich także Dybowska.
Od lat tak dryfujemy, spędzając razem rodzinne wakacje i takie rzeczy. Właśnie wróciłam z Courchevel, gdzie wybraliśmy się na rodzinne wakacje na nartach - ta dziewczyna też przyjechała i musiałam się z tym pogodzić. Nie chodzi o to, że jej nie lubię, ale jak byś się czuł? - pyta dziennikarza kobieta. Wciąż mam ciepłe uczucia do Roberta, który jest ojcem moich dzieci. Ale płaczę w nocy.
Aktualnie Bird boi się, ze wkrótce będzie musiała pożegnać się z pieniędzmi Roberta i stać się samodzielna. W tym celu otworzyła klinikę specjalizującą się w zabiegach kosmetycznych oraz przeciwstarzeniowych i ma nadzieję, że gdy jej biznes się rozkręci, będzie mogła uniezależnić się od męża. Co ciekawe, Heather twierdzi, że Julia... przychodzi do niej czasem na zabiegi. Kobieta martwi się, że gdy tylko wystąpi o rozwód, jej mąż poślubi "żywą Barbie".
Miał mnóstwo kobiet, ale myślę, że mógłby poślubić właśnie tę. (...) Nie mogę tego dłużej znieść - mówi żona miliardera.
Heather powoli przyzwyczaja się do myśli, że będzie musiała odzwyczaić się od luksusów.
Życie to nie tylko prywatne odrzutowce, szampan i luksusowe wille. Kiedyś nosiłam tylko najlepsze markowe ubrania. Teraz kupuję ubrania w Sainsbury's - kurtka kosztuje 40 funtów. Nie jestem zgorzkniała, ponieważ pochodzę z biedy i wracam do biedy. Moi rodzice są skromnymi ludźmi o tradycyjnych wartościach. Niedawno zabrałam dzieci do mojej matki, żeby pokazać im jak wygląda normalne życie. W życiu liczy się uczciwość i miłość, a dla Roberta pieniądze są Bogiem - podsumowuje smutno kobieta.
Biorąc pod uwagę tak jasno określone priorytety Tchenguiza, jest duża szansa, że z Dybowską będą stanowić wyjątkowo zgodną parę.