Władze Warszawy od lat borykają się z problemem reprywatyzacji mienia przywłaszczonego sobie po wojnie przez komunistyczny rząd. Sprawa jest skomplikowana i co i raz wychodzi na jaw, że odzyskiwanie kamienic i domów to proceder pełen niejasnych interesów i działań na granicy prawa.
Ostatnio głośno było o materiale wyemitowanym w interwencyjnym programie TVP Alarm, który dotyczył kamienicy w warszawskiej Alei Szucha. Właścicielami apartamentów w budynku byli przed wojną generalowie marsząlka Józefa Piłsudskiego, a w PRL-u mieszkał tam Władysław Gomułka. Teraz mieszkania należą do osób prywatnych, wśród których są między innymi Monika Olejnik i Anja Rubik.
Ta pierwsza ostro zareagowała na próby wmieszania jej nazwiska w "dziką reprywatyzację", którą zajmuje się obecnie sejmowa komisja pod przewodnictwem Patryka Jakiego z PiS.
ZOBACZ: Wściekła Olejnik tłumaczy: "Materiał TVP jest MANIPULACJĄ! Mieszkanie kupiłam zgodnie z prawem!"
W czwartek równie dosadnie sprawę skomentowała też Rubik, która na swoim profilu na Facebooku opublikowała dość kategoryczny w tonie wpis.
W związku z bezprawnymi, karygodnymi i nieprawdziwymi oskarżeniami ze strony stacji TVP Info oraz TVP 1 zdecydowałam podjąć działania prawne w celu ochrony mojego dobrego imienia oraz mojej prywatności - pisze modelka. Osób wymienionych przez TVP w oszczerczym materiale nie znam, ani nigdy o nich nie słyszałam. Są one mi całkowicie obce.
Rubik zapewnia, że - podobnie jak Olejnik - mieszkanie kupiła za pośrednictwem agencji nieruchomości.
Dwa lata temu zgodnie z wszelkimi przepisami prawa nabyłam na wolnym rynku mieszkanie w kamienicy w Warszawie. Zapłaciłam za nie cenę zgodną z jego rynkową wartością.
Anję tak zdenerwował fakt, że jej nazwisko pojawiło się w materiale TVP, że sugeruje nawet, iż to celowe działanie polityków, którzy chcą* zemścić się za jej głośną krytykę pod adresem rządzących*:
Stanowczo oświadczam, że działania TVP oraz TVP Info wymierzone we mnie stanowią oszczerstwo, mające na celu zniesławienie oraz naruszenie mojego dobrego imienia - twierdzi modelka. W moim mniemaniu wpisują się one w systematyczną akcję dezawuowania osób, które publicznie występują przeciwko działaniom obecnej władzy politycznej.
O sprawie wypowiedział się już też były partner Edyty Górniak, Piotr Schramm, który reprezentuje Rubik. Prawnik zapowiedział, że będzie ubiegał się o oficjalne przeprosiny dla modelki w TVP, TVP Info i od redaktora naczelnego portalu tvp.info, Samuela Pereiry.