Joanna Krupa ponad rok temu rozstała się z mężem, Romainem Zago, którego, jak podejrzewała "ktoś o bardzo złym sercu” nastawił przeciwko niej. Jak wspominała w licznych wywiadach, po tym, jak Romain zadzwonił do niej z siłowni i poprosił o rozwód, zrozumiała, że nie chce mieć już z nim mieć nic wspólnego, zwłaszcza że nigdy nie zaspokajał jej seksualnie.
Zresztą, jak ujawniła z perspektywy czasu, miała wobec niego wiele wątpliwości, jednak rozwiali je producenci reality show The Real Housewives of Miami wykładając pieniądze na luksusowy ślub w ogrodzie pięciogwiazdkowego hotelu Park Hyatt Aviara Resort w Carlsbad, niedaleko granicy z Meksykiem. Za możliwość transmisji uroczystości w telewizji dopłacili Joannie kolejny milion dolarów. To były, jak dotąd, najszczęśliwsze czasy w jej karierze.
Niestety, małżeństwo nie okazało się oszałamiającym sukcesem i potrwało zaledwie cztery lata.
Krótko po rozstaniu z Romainem, Joanna poznała na spacerze z psem producenta filmowego, pochodzącego z Teksasu Douglasa i tak się w nim zakochała, że po miesiącu znajomości obiecała urodzić mu dziecko. Planuje w tym celu wykorzystać zamrożone cztery lata temu jajeczka, przy których pobraniu towarzyszyła jej ekipa magazynu People. Zobacz: Krupa pokazała zamrażanie jajeczek... NA WIZJI! "Dwa zastrzyki i JUŻ WARIUJĘ!"
Wolałabym ich użyć, bo są młodsze i zdrowsze - ujawniła w programie Onet Rano. Ale czy tak zrobię, zależy też od tego, czy mój partner by się na to zgodził.
Niewykluczone, że nowy partner Joanny wolałby, żeby do poczęcia doszło w sposób naturalny. Dlatego Krupa uznała, że warto przekonać go do swojej wizji macierzyństwa.
Rozmawialiśmy już o tym, ale jeszcze się nie zdecydowaliśmy - ujawnia celebrytka. Niby mówił, że nie ma z tym problemu, ale nie do końca mu wierzę. Fajnie jest naturalnie wpaść, żeby była niespodzianka. Oczywiście, jeśli się jest na to gotowym.