Agnieszka Kaczorowska ciężko pracuje na wizerunek celebrytki, której po prostu nie da się lubić. Sama ma na swój temat bardzo wysokie mniemanie, jednak coraz mniej osób je podziela, zaś wynurzenia Agnieszki na temat tego, że "jest marką" oraz "lwicą" budzą głównie zażenowanie.
Trudno też nie zauważyć, że Agnieszka dysponuje pełnym wachlarzem frazesów na każdą okazję, które, jej zdaniem, dobrze brzmią w wywiadach, ale sama najwyraźniej nie zamierza się nimi specjalnie przejmować.
Są granice, których nie przekraczam - zapewniała w Gali. Jeśli facet jest w związku, mogę się w nim zakochać, ale dopóki będzie z drugą kobietą, nie podejmę żadnych kroków, żeby z nim być.
W praktyce wyszło trochę inaczej. Jeszcze będąc w związku z Maciejem Zadykowiczem, zwróciła uwagę na tancerza Macieja Pelę. Wprawdzie Pela był wtedy narzeczonym koleżanki Kaczorowskiej z parkietu, Adrianny Piechówki i planowali ślub, jednak Agnieszka nie traktuje tego rodzaju zobowiązań jako przeszkód nie do pokonania: Kaczorowska odbiła chłopaka koleżance! "BYŁYŚMY ZNAJOMYMI Z PARKIETU"
Podobno skusiła Pelę obietnicą, że załatwi mu pracę w Tańcu z gwiazdami. Teraz zaś dziwi się, że znajomi z branży tanecznej krzywo na nią patrzą.
Prawie wszyscy w pracy są dla Agnieszki niemili i szorstcy - ujawnia w Fakcie znajomy Kaczorowskiej. Gdy zaczęła dopytywać, skąd ta niechęć, jedna z osób wykrzyczała jej w twarz, że jest potworem. Aga zniszczyła nie tylko piękną miłość, ale też rozbiła paczkę przyjaciół. Wszyscy, którzy wiedzą, co się stało, stoją teraz po stronie Adrianny. Są w szoku, że sprawy tak się potoczyły, bo jeszcze kilka miesięcy temu byli zaproszeni na ślub Ady i Maćka.