Nie jest tajemnicą, że Weronika Rosati jest bardzo związana z mamą. Były kochanek aktorki, Andrzej Żuławski twierdził nawet, że łączy je toksyczna relacja i w chaotycznym wywiadzie sugerował, że matka wpycha Weronikę do łóżka producentom filmowym. Więcej: "Teresa Rosati SZARPAŁA SIĘ Z CÓRKĄ na ulicy!"
No ale to stare dzieje... Od tamtej pory aktorka ułożyła sobie życie, urodziła dziecko i poślubiła swojego narzeczonego, starszego o 18 lat ortopedę Roberta Śmigielskiego. Jednak to nie on towarzyszył jej przez trzy miesiące w Kalifornii, gdy przygotowywała się do narodzin dziecka, a potem wprawiała się z opiece nad nim. Mąż Weroniki wpadł tylko na sam poród. Przez resztę czasu Weronice towarzyszyła mama. W połowie lutego wróciły razem do Polski, bo aktorka musi wkrótce stawić się na planie Diagnozy.
W połowie marca wchodzę na plan i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa - potwierdza Weronika.
Jak ujawnia informator magazynu Flesz, jeśli chodzi o relacje rodzinne, to raczej nic się nie zmieni. Weronika i jej mama zamierzają nadal we dwie wychowywać dziecko. Aktorka podobno ustaliła z producentami serialu, że podczas zdjęć mają jej towarzyszyć córeczka oraz mama.
Teresa jest zachwycona wnuczką i gotowa do pomocy - zapewnia osoba z otoczenia rodziny. *Na plan "Diagnozy” będą przyjeżdżać we trzy. *
Miejmy nadzieję, że udział taty w życiu małej Elizabeth został jednak jakoś uwzględniony...