Tegoroczna, 90. gala rozdania Oscarów nie przejdzie raczej do historii jako jedna z najciekawszych. Poza dosyć przewidywalnym scenariuszem, gwiazdy subtelnie zaznaczyły też istotną rolę akcji Time's Up, a Jimmy Kimmel urządził "konkurs na najkrótsze przemówienie".
Jak powszechnie jednak wiadomo, najciekawsze dzieje się zazwyczaj po oficjalnej części oscarowej nocy. Liczne imprezy, które odbywają się wtedy w Hollywood ścigają się w ilości zaproszonych gwiazd. W tej dziedzinie prym wiedzie Madonna, która w tym roku zaprosiła m.in. Margot Robbie, Jennifer Lawrence, Leo DiCaprio czy Kim Kardashian.
Jej nie powinno tam być, przecież ona niczego nie osiągnęła" - piszą fani Madonny na jej profilu.
Zobaczcie, jak celebryci bawili się na przyjęciu zorganizowanym przez menedżera Madonny, Guya O'seary w jego posiadłości.
