Wygląda na to, że związek z Colinem Farrellem nauczył Alicję Bachledę-Curuś dyskrecji i dbania o prywatność. Chociaż aktorka z pewnym zadowoleniem pokazywała się na ściance z amerykańskim gwiazdorem, nigdy nie zdecydowała się na wywiad czy sesję zdjęciową z synem, którego wychowuje w Stanach Zjednoczonych. Ośmioletni Henry Tadeusz regularnie spotyka się z ojcem, który, jak wygadała się ostatnio jego babcia, kilkukrotnie był w Polsce, chociaż nikt o tym nie wiedział.
Przypomnijmy: Matka Alicji Bachledy-Curuś o Farrellu: "Przylatuje do Polski. Udało nam się go PRZESZMUGLOWAĆ z lotniska"
Szmuglowanie Farrella okazało się najwidoczniej na tyle skuteczne, że Alicja postanowiła być zachowawcza jeśli chodzi także o jej kolejne związki. Chociaż nigdy nie potwierdziła tego oficjalnie, wszystko wskazuje na to, że spotyka się z Marcinem Gortatem. Para wielokrotnie pokazywała się wspólnie przy różnych okazjach, a w czwartek na Instagramie Bachleda pochwaliła się zdjęciem olbrzymiego bukietu czerwonych róż.
Dzien Kobiet! Niech kazdy dzien bedzie Naszym dniem! - napisała, a Gortat skomentował to w zagadkowy sposób: Ale...
Myślicie, że to on je wysłał?