Geniusz Botoksu Patryka Vegi docenia głównie sam reżyser. Na aktorów spada za to ciężar obrony kolejnych "dzieł" reżysera. To zadanie o tyle trudniejsze, że nie sprostała mu nawet Agnieszka Dygant:
O ile film w pierwszych dwóch tygodniach wyświetlania zarobił już ponad 30 milionów złotych, o tyle zebrał miażdżące recenzje i jeszcze bardziej zaszkodził wizerunkowi polskiej służby zdrowia. Brutalność w połączeniu z wulgarnym humorem idealnie trafiła jednak w gusta setek tysięcy Polaków. Tylnymi drzwiami do świadomości widzów przeniknęły za to kłamliwe statystyki z plakatów i jeszcze większy strach przed medycyną opartą o naukowe metody.
W swoim stylu Vega manipulował też goszcząc w programie Magdy Mołek W Roli Głównej.
Chyba przy Botoksie osiągnąłeś apogeum nienawidzenia ciebie - Magda zręcznie ustawiła Patryka w pozycji męczennika.
Reżyser nie wierzył, że jego produkcja rozpęta ogólnonarodową awanturę:
Wczoraj napisała do mnie jedna położna, że dziękuje za ten film, bo lekarze, którzy do tej pory naśmiewali się z płodów, jednak stwierdzili, że nie można tak robić - wypalił dumnie Patryk.
Pytany o poaborcyjne realia, reżyser zapewniał, że umierające w męczarniach płody to codzienność w polskich szpitalach:
Tak jak było pokazane w filmie, wsadzają to dziecko do kojca i nakrywają kocem. W najlepszym razie wsadzają płód do plastikowego pudełka żeby tam mogło umierać. Rekordzista umierał 17 godzin.
Reżyser z rozbrajająca szczerością przyznał, że wiedzę o takich wydarzeniach czerpie... od znajomych.
O tym opowiedziała mi koleżanka. Mam poczucie, że jest to ukrywane - zadeklarował.
Blada na twarzy Mołek pyta dalej:
W porównaniu do innych krajów świata, sprawdzałeś jak to wygląda?
W Stanach Zjednoczonych też to podobno tak wygląda - odpowiedział bez żenady Vega, tym razem nie powołując się nawet na pogłoski.
Ja uważam, że jako człowiek mam prawo się nie zgadzać, żeby dziecko umierało 17 godzin w misce na parapecie - ja się z tym czuję źle - dodał, patrząc prosto w oczy prawie mdlejącej prowadzącej.
Zawzięcie broniąc swojej produkcji reżsyer ani słowem nie wspomniał jednak o tym, że Botoks został nominowany do tegorocznych Węży aż w dziewięciu na dziesięć kategorii.
Czy film godzący w zaufanie wobec lekarzy naprawdę poprawi sytuację płodów?