Sprawa otrutego Siergieja Skripala i jego córki od kilku dni nie cichnie, a media analizują okoliczności zdarzenia, które postrzegane są jako polityczne. Sekretarz stanu USA Rex Tillerson oświadczył, że za próbą zamachu na życie byłego rosyjskiego agenta i jego córki prawdopodobnie stoi Moskwa.
Podczas gdy Siergiej i Julia Skripal walczą o życie w brytyjskim szpitalu po tym, jak zażyli toksyczną substancję, w stacji radiowej BBC odbyła się "rozmowa" Radosława Sikorskiego i Witalija Milonowa. Polski były minister spraw zagranicznych odniósł się do wydarzeń nawiązując do sposobu, w jaki działa rosyjska Duma. Uznał, że trudno nazywać Milonowa posłem, skoro ten - zdaniem Sikorskiego - nie został wybrany w demokratycznych wyborach.
Na początek chciałbym pozdrowić byłego polskiego ministra i powiedzieć, że komentowanie rosyjskich wyborów to nie jest sprawa żadnej polskiej prostytutki - zareagował Rosjanin. Nie potrzebujemy żadnych komentarzy Polski, ani innych małych krajów zależnych od Stanów Zjednoczonych, na temat naszych wyborów. Jeśli wasz gość nie potrafi zachować się jak normalny człowiek, to muszę to skomentować! - skwitował.
Z mojego punktu widzenia Theresa May i jej koledzy stworzyli nieprawdziwą historię, ponieważ potrzebują wyjaśnienia dla Brytyjczyków i brytyjskiego biznesu w kontekście podejmowania antyrosyjskich kroków, na których skorzysta USA. Dlatego muszą wymyślać tę bajkę, dlatego muszą zabijać tego biednego emeryta, dla nas bezużytecznego. To spektakl przeznaczony dla brytyjskiej telewizji. To zachowanie Hitlera, który został obwiniony za podpalenie Reichstagu - dodał.
Na sytuację zareagowała żona Sikorskiego, Anne Applebaum:
Może BBC zaprosi teraz członków ISIS, by ci opowiedzieli swoją wersję ataków terrorystycznych? - napisała na Twitterze.