Ewolucja Magdaleny Ogórek od liberalnej kandydatki lewicy na prezydenta do konserwatywnej miłośniczki polityki Jarosława Kaczyńskiego zaskakuje wiele osób z różnych stron politycznych. Dziś Ogórek jest dziennikarką TVP i prowadzi dziwną, karykaturalną wręcz formę PIS-owskiego Szkła kontaktowego pt. W tyle wizji.
Ogórek jest również zagorzałą orędowniczką zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Była kandydatka na prezydenta wzięła ostatnio udział w kampanii, w której opowiada o narodzinach swojej córki i zapewnia, że sama nie zdecydowałaby się na usunięcie ciąży nawet w przypadku poważnych wad płodu. I choć przyznaje, że jej dziecko jest zdrowie i nie zna rozterek matki chorego dziecka przekonuje, że daje ono "jeszcze więcej szczęścia" i w myśl katolickiej nauki uszlachetnia cierpienie:
Jestem mamą od 12 lat, urodzenie mojej córki było najszczęśliwszym dniem i największym szczęściem, jakie mnie w życiu spotkało. Opatrzność dała mi zdrowe dziecko, ale nie wyobrażam sobie inaczej -że nawet, gdyby ginekolog poinformował mnie o tym, że moje dziecko, w moim łonie, pod moim sercem byłoby chore, nie wyobrażałabym sobie sytuacji, żeby nie urodzić tego dziecka, bowiem każde dziecko ma prawo do życia. Te dzieci, które przychodzą na świat chore, one dają jeszcze więcej szczęścia, jeszcze więcej dobroci i uczą nas ogromnego szacunku dla choroby, dla cierpienia i dla postawy takich rodziców. Zróbmy wszystko co w naszej mocy, żeby zawsze chronić życie poczęte - słyszymy z ust Ogórek.
Magdalena Ogórek wspiera prawną ochronę życia niepełnosprawnych dzieci! Kobiety wcale nie popierają aborcji! @ogorekmagda - dziękuję za ten ważny głos! #MamPrawoŻyć #ZatrzymajAborcję pic.twitter.com/seAYai5Vja