Apoloniusz Tajner kilka lat temu dołączył do niezaszczytnego grona mężczyzn porzucających swoje rodziny dla kochanek w wieku swoich dzieci, by leczyć uczucie przemijającego czasu. Póki co kryzys wieku średniego wydaje się być czasowo zażegnany, ponieważ od 2014 roku trener Adama Małysza nie zdecydował się zmienić 27-latki na jeszcze młodszy model.
W środę Izabela Podolec była gościem pasma śniadaniowego stacji TVN, gdzie opowiadała o pierwszym spotkaniu ze swoim partnerem. Okazuje się, że Izę podejrzanie dużo łączy z Edytą Pazurą, bo tak jak i żona Czarka, ma sentyment do pociągów. Tam bowiem poznała Apoloniusza. Zgadza się relacja (Kraków-Warszawa), nie wiadomo jedynie, czy spotkali się w Warsie...
Poznaliśmy się w pociągu. Na linii Kraków-Warszawa. Zawsze się śmieję, że to nie była jakaś strzała Amora. Potem jeszcze to trochę trwało - mówiła na antenie. Na początku nie wiedziałam, że to "ten Apoloniusz Tajner". Wsiadł do mojego przedziału, ale ja go nie poznałam, więc mój okrzyk był "To pan?!". Apoloniusz spojrzał wtedy na mnie, nie wiedział co powiedzieć, a ja powiedziałam: "Tak, to ten aktor z Na Wspólnej". Autentycznie tak było - opowiada Podolec.
Młodsza o 36 lat dziewczyna trenera przyznała na antenie, że nie czuje różnicy wieku:
To nie jest tak, że wszystko jest idealne. A teraz, czy ja widzę różnicę wieku? Myślę, że nie. Wiadomo, w każdym związku są kłótnie, ale one nie są spowodowane różnicą wieku. Ja też tego nie odczuwam. Poza tym u nas jest specyficzna sytuacja, ponieważ ja poznałam Apoloniusza jak miałam 21 lat. Jesteśmy 7 lat razem. Więc on w jakiś sposób mnie ukształtował. Więc było trochę łatwiej.
Gratulujemy. Obawiamy się tylko, że teraz wszystkie aspirujące celebrytki będą na potęgę jeździć pociągami relacji Kraków-Warszawa z nadzieją na poznanie swojego „mentora”... Może jakaś zniżka od PKP?