Od wielu lat w show biznesie wywiera się presję na przyszłych matkach, by jak najszybciej wracały do formy sprzed ciąży. Celebrytki prześcigają się w powrotach na ściankę, wpędzając mniej uprzywilejowane genetycznie i finansowo koleżanki w niemałe kompleksy.
Na szczęście w sieci zdarzają się również osoby, które nie biorą udziału w tym wyścigu szczurów i zamiast napędzać niezdrową rywalizację, uświadamiają swoich odbiorców o tym, jak zmienia się kobiece ciało w czasie ciąży i ile trwa zdrowy powrót do szczupłej sylwetki. Wśród takich osób znalazła się trenerka personalna, Kasia Bigos, która wzięła udział w bardzo intymnej sesji zdjęciowej. Kasia pomimo aktywnego stylu życia, nie może cieszyć się po porodzie idealnie płaskim brzuchem. Udostępniła fotografię, na której widać, jak wygląda kobieta w połogu:
Nie będę oszukiwac! Ta sesja wiele mnie kosztowała. Nigdy nie miałam oponki na brzuchu. Moje ciało przez większość życia było FIT przez duże "F".
Kto śledzi mojego bloga, wie jak wyglądała moja ciąża i jak trudny był dla mnie poród oraz połóg! Na zdjęciu w jego trakcie - 4 tygodnie po porodzie - napisała.
Jej zdjęcie skomentowała Ania Lewandowska, która sama chwaliła się umięśnionym brzuchem 6 tygodni po porodzie. Swoje zdjęcie wstawiła jako dowód, że "opłaca się być aktywnym". Zdjęcie koleżanki z zaokrąglonym brzuszkiem, choć przeczy tezie Ani, zostało przez nią bardzo ciepło skomentowane:
Zawsze podkreślam, że ciało każdej z nas jest inne. Proponuję z większą dokładnością wczytywać się w posty ;) A Kaśka jest wielka! Świetnie to ujęła! Kaśka! Piękne zdjęcie! - napisała Ania.
Niestety, fankom Kasi Bigos nie spodobał się komentarz Ani. Zarzuciły jej hipokryzję - udostępnianie selfie z idealnym płaskim brzuchem, który na ściankach nie zawsze okazywał się idealny...
Jeżeli chodzi o @annalewandowskahpba to więcej tu było akcji "na pokaz". Na Instagramie płaski brzuch, a na zdjęciach zrobionych przez paparazzi podczas urlopu - niekoniecznie. I tego właśnie nie rozumiem, każdy z nas jest inny, każde ciało jest inne... więc po co oszukiwać? Tutaj wielki plus za odwagę i za szczerość w tak zaklamanym dzisiejszym świecie.
Kto w tym sporze Waszym zdaniem ma rację?