Harry Styles zdobył ogromną popularność i rzesze fanek jako członek boysbandu One Direction. Media od początku interesowały się jego życiem uczuciowym - rozpisywano się między innymi o jego romansach z Taylor Swift i Carą Delevigne. Plotkowano nawet, że spotykał się z o wiele starszą od siebie Nicole Scherzinger.
Pomimo związków z pięknymi kobietami orientacja seksualna Stylesa od lat jest przedmiotem spekulacji. On sam zresztą wielokrotnie prowokował do domysłów, okazując często wsparcie środowiskom LGBT oraz wymachując na koncertach tęczową flagą - symbolem gejów i lesbijek.
Wiele kontrowersji wywołał wywiad, w którym wokalista wyznał, że "nie chciałby definiować swojej seksualności". Zapytany wprost o to, czy chciałby określić swoją orientację, odpowiedział: Nie, nigdy tak naprawdę nie czułem takiej potrzeby. Nie wydaje mi się, żeby to było coś, co miałbym kiedykolwiek ochotę wyjaśniać. To jest dla mnie dziwne - każdy powinien być po prostu tym, kim chce być.
Aktualnie Styles jest w solowej trasie koncertowej po Europie. 13 marca na scenie w Paryżu wykonał nowy utwór, którego tekst fani zinterpretowali jako przyznanie się do biseksualizmu.
Chłopcy i dziewczęta są tutaj. Zabawiamy się razem i w ogóle mi to nie przeszkadza. Zdałem sobie sprawę, że nawet to lubię. Gdy zasnę, będę śnił o tym, jak smakujesz - zaśpiewał Harry w piosence pod roboczym tytułem Medicine.
Fani już nazwali utwór "biseksualny hymnem", a plotki o orientacji Harry'ego na nowo obiegły wszystkie media.
Myślicie, że faktycznie chciał w ten sposób ogłosić, że lubi sypiać także z mężczyznami?