Trzeci odcinek 21. edycji Tańca z Gwiazdami postanowiono uatrakcyjnić, podporządkowując go przebojom weselnym. Wszystkie pary tańczyły do największych hitów przyjęć ślubnych, a Paulina Sykut nie przeprowadzała wywiadów w oddzielnym pokoju, tylko na parkiecie, siedząc z pozostałymi uczestnikami za weselnym stołem.
Jako pierwsi występowali antyfani Iwony Pavlović, Litllemooonster96 i Rafał Maserak, którzy zatańczyli quickstepa do hitu Prawy do lewego. Angelika na wstępie popisała się wiedzą weselną, mówiąc, że na przyjęciu trzeba przede wszystkim ładnie wyglądać, z czym zgodził się Maserak, pocieszając ją, że "czego nie dotańczą, muszą dowyglądać". Cóż, tancerz miał rację, bo para otrzymała 19 punktów. Obyło się bez złośliwego komentarza Pavlović, co zauważył Michał Malitowski: Boją się surowo oceniać, bo boją się hejtu - powiedział, odwołując się do naszego artykułu o Angelice i Rafale.
Kolejna występująca, Renata Kaczoruk, miała szansę na odkrycie zmysłowości w sensualnej rumbie, ale reklamowa żona Kuby Wojewodzkiego krygowała się, że jest bardzo nieśmiała. Cały występ Renulki wypadł zresztą dość komicznie, bo modelka zapewniała, że "bardzo chce mieć ślub i wesele"... Myślicie, że Kuba to oglądał?
Najlepsze nadeszło jednak z chwilą oceny występu przez Pavlović. Iwona bezlitośnie oceniła, że Kaczoruk miała sylwetkę wygiętą jak pałąk, a gdy publiczność zaczęła buczeć, dodała, że "mogą jej podpalić parę rzeczy, najwyżej wybuduje drugi dom". Cóż, Iwonie chyba ktoś pokazał nasz tekst, mimo że Maserak wyśmiewał ją, że nie wie, co to Instagram... Malitowski stwierdził, że Renulka jest faworytką show, a Iwona wyznała Maserakowi miłość. Niestety, LM96 już nie zasłużyła na takie wyznanie. Kaczoruk otrzymała 31 punktów.
Kasia Dziurska i Tomek Barański sugestywnie przytulali się do siebie w weselnym pociągu, ale wcześniej "influencerka" dla bezpieczeństwa pokazała swojego chłopaka i na wizji zapewniła, że bardzo go kocha. Niestety, jurorzy byli surowi i dali im 24 punkty.
Martyna Kupczyk i Żora Koroljow wycisnęli łzy, tańcząc do najbardziej znienawidzonego przeboju weselnego Mam cudownych rodziców. Jurorzy chyba dali się nabrać i dali im porządne 27 punktów.
Wiktoria Gąsiewska i Oskar Dziedzic tańczyli salsę do zaaranżowanych oczepin, ale ich występ nie przekonał jurorów, którzy przyznali im 26 punktów. O wiele ciekawiej wyglądały deklaracje weselne Wiktorii i Adama Zdrójkowskiego, który czule trzymał ją na kolanach.
Wiedzieliśmy od początku, że czarnym koniem tej edycji jest Popek, który na parkiecie pokazał swoją wrażliwą stronę, tańcząc do Zawsze tam, gdzie Ty Lady Pank (!). Można uznać, że raper z wyrokiem oświadczył się swojej partnerce (!!), a Pavlović powiedziała, że miała "przyspieszone bicie serca" (!!!). Chciałabym, żeby udział w tym programie zmienił Twoje życie - podsumowała i dała Popkowi... 8. Łącznie otrzymali 32 punkty i zostali faworytami rywalizacji.
Kiedy na parkiecie pojawił się Krzysztof Gojdź, od razu było wiadomo, że nie będzie miał sobie równych w kategorii żenady. Chirurg gwiazd zaprezentował cudaczny układ polegający na podskokach i klaskaniu, za ktory otrzymał 18 punktów. Wykon Krzysztofa był równie tragiczny co "tańce" Jarka Kreta i nasza ulubienica tego odcinka, Iwona, bezlitośnie stwierdziła, że "jakiś kret prześlizgnął się na parkiet". Już tradycyjnie Krzysztof ogłosił, że honorarium przeznacza na wybrany cel charytatywny (naprawdę wystarczyłoby, gdyby powiedział to tylko raz na edycję), podlizując się chyba Manueli Gretkowskiej po ostatniej aferze. Miny innych uczestników były wtedy bezcenne.
Beata Tadla i Jan Kliment tańczyli do hitu Przetańczyć z Tobą chcę całą noc. Widać, że Beata jest ulubienicą publiczności, głównie ze względu na swoje spontaniczne reakcje. Wynik (22 punktów) nie był tak interesujący jak wywiad po występie: Beata jako jedyna nie siedziała obok swojego partnera, który rzucił ją na łamach tabloidu. O miłości opowiadali za to Jan i Lenka Klimentowie. Widać było, że Tadla ledwo trzyma nerwy na wodzy, ale nie udało jej się opanować i w końcu się popłakała. Najgorszy moment nastąpił, gdy dziękowała swoim rodzicom, którzy są dowodem na to, że "można się kochać od lat". Ciekawe, czy Jarek to widział...
Dariusz Wieteska i Kasia Vu Manh zostali podsumowani smutnym "kiepawo" i otrzymali jedynie 20 punktów. To właściwie jedyna rzecz, którą warto napisać o tym występie.
Widzom najmniej spodobały się show Renulki oraz Wiktorii Gąsiewskiej, które znalazły się w strefie zagrożenia. Ostatecznie odpadła Wiktoria, co może dziwić, biorąc po uwagę jak tańczył Gojdź...
Jeżeli chcecie śledzić taneczne popisy na żywo, możecie robić to na stronie WP Pilot, darmowej telewizji internetowej.
