W ostatnich latach, dzięki sukcesowi Pitbulla i - co tu ukrywać - fatalnej kondycji polskiej kinematografii, a co za tym idzie, niemal zerowej konkurencji - Patryk Vega wybił się na najpopularniejszego polskiego reżysera. Medialny pseudonim, wizerunek "gangstera" i otaczanie się "muzami" sprawiło, że media okrzyknęły go "najbardziej amerykańskim" z polskich reżyserów. Vega realizuje więc swój "polish dream", brylując na ściankach i w programach śniadaniowych.
Abstrahując od wartości artystycznej jego filmów, trzeba przyznać mu chociaż jedno - jego produkcje faktycznie są w stanie zapełnić sale kinowe widzami, co w przypadku polskich filmów nie jest tak oczywiste. Sponsorzy chętnie inwestują więc w projekty Patryka, co gwarantuje wyższe budżety i płace dla gwiazd. Nic dziwnego, że aktorzy biją się o to, żeby wystąpić u Vegi.
Współpracę z nim wymarzyła sobie m.in. Małgorzata Kożuchowska, która obecnie jest zatrudniona na stałe w dwóch serialach: Rodzince.pl oraz Drugiej szansie. Nie da się ukryć, że oba już się widzom trochę przejadły, a Gosia marzy o tym, żeby podjąć nowe aktorskie wyzwanie. Być może wkrótce do tego dojdzie, bo ponoć Patryk Vega poważnie przymierza się do współpracy z Małgorzatą przy jednym ze swoich zaplanowanych na najbliższe miesiące filmów. Oczywiście pod warunkiem, że aktorka zdecyduje się porzucić swój ugrzeczniony wizerunek, który tak bardzo pokochali reklamodawcy.
Niedawno Vega przyznał otwarcie, że szuka dla niej roli, która odrze ją z nienagannego wizerunku perfekcyjnej Matki Polki-katoliczki, która zachodzi w ciążę dzięki modlitwie, a po urodzeniu dziecka z wdziękiem godzi karierę zawodową z życiem rodzinnym, zachowując przy tym uśmiech i nienaganną fryzurę.
Małgorzata jest podekscytowana wizją współpracy i postanowiła odpowiedzieć Vedze na łamach Faktu.
Byłoby czadowo zagrać u Vegi! Mam nadzieję, że to wzajemne "obwąchiwanie się", o którym powiedział nie będzie trwało w nieskończoność i zaowocuje współpracą - mówi sugestywnie Kożuchowska.
Aby zwiększyć swoje szanse 46-latka postanowiła się też trochę podlizać Patrykowi, komplementując jego wizjonerski kunszt.
Byłam zachwycona jego "Pitbullem". Patryk jest jednym z nielicznych reżyserów, który nie boi się łamać stereotypów i obsadza aktorów wbrew ich warunkom, uzyskując w ten sposób zaskakujące efekty - zachwyca się Gosia. Dla mnie mógłby to być nowy, przełomowy etap w karierze zawodowej. Jestem ciekawa, jak on by mnie widział w swoim filmie. Wręcz umieram z ciekawości.
Macie pomysły, kogo mogłaby zagrać serialowa "Hanka z kartonów"?