Wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę to kolejny w ramach "dobrej zmiany" kontrowersyjny pomysł Prawa i Sprawiedliwości, który doczekał się realizacji. Zadowoleni z niego są nieliczni, w tym ojciec Rydzyk, który uważa, że "diabeł się cieszy" gdy w niedzielę spędza się czas w sklepie zamiast w kościele.
Przypomnijmy: Ojciec Rydzyk o zakazie handlu w niedzielę: "Do kościoła, nie kombinować! Diabeł się cieszy..."
Choć minęła już druga niedziela bez handlu, nie wszyscy stosują się do zakazu. Okazuje się, że nie robią tego nawet osoby blisko związane ze środowiskiem PiS-u.
Jak ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski, żona posła Wojciecha Kossakowskiego nie zamknęła sklepu monopolowego, który prowadzi w Ełku i sprzedawała klientom alkohol. Dziennikarka WP Wiadomości osobiście wybrała się do sklepu Promil, aby sprawdzić jak wygląda łamanie zakazu w praktyce.
W centrum miasta przemyka tylko kilku mężczyzn. Kierują się w jedną stronę. Cel: pobliski sklep monopolowy "Promil". Jedyny w okolicy otwarty lokal. Wchodzimy do środka. Za ladą blondynka uwija się przy kasie (...) Kupujemy dwa napoje. Na paragonie data: 18.03.2018 r. Ekspedientka nie chce rozmawiać o tym, dlaczego sklep jest otwarty. Wchodzą kolejni klienci - pisze Magda Mieśnik.
Dziennikarka postanowiła skontaktować się z właścicielką sklepu, Luizą, i zapytać dlaczego nie przestrzega nowego prawa wprowadzonego przez partię, której posłem jest jej mąż.
Nie otworzyłam. Jest zamknięty - szła w zaparte Kossakowska.
Gdy dziennikarka odpowiedziała, że właśnie zrobiła u niej zakupy, ta nadal zaprzeczała.
Jest zamknięte. Proszę sprawdzić - upierała się.
Na wieść o tym, że Mieśnik dysponuje paragonem z niedzielną datą stwierdziła, że otworzyła sklep tylko na chwilę z powodu "awarii".
Była awaria. Przyszedł akurat stały klient, to mu sprzedałam. Pięć minut to trwało.
Za chwilę, usłyszawszy, że w sklepie było sporo osób, zmieniła wersję.
Może 15 minut to trwało, ale jest zamknięte - obstawała przy swoim żona posła.
Pani mąż głosował za wprowadzeniem zakazu handlu w niedzielę, a pani otwiera sklep - drążyła dziennikarka.
Nie otwieram, tydzień temu też było zamknięte. Nie będę otwierać w niedzielę - odparła.
Kossakowski nie tylko głosował za wprowadzeniem zakazu handlu w niedzielę, ale też publicznie przekonywał, że to bardzo ważna ustawa, która pozwoli rodzinom wspólnie spędzać czas.
Zakaz lub ograniczenie handlu przede wszystkim wpłynie korzystnie na życie rodzinne, bo czas spędzony z rodziną nie powinien być luksusem, a prawem każdego z nas - mówił w rozmowie Rozmaitościami Ełckimi.
Jak informują dziennikarze WP Wiadomości, to nie pierwsza niedziela, gdy sklep Promil jest otwarty. Alkohol był w nim sprzedawany również w Wielką Niedzielę w trakcie ubiegłorocznych świąt wielkanocnych.
Gratulujemy wierności własnym pomysłom.