Dodę można lubić lub nie, ale niewątpliwie wciąż jest najgorętszym nazwiskiem polskiego show biznesu. Czy to za sprawą awantur z innymi gwiazdami, domniemanych romansów, gróźb pod adresem byłych facetów czy wreszcie problemów w prokuraturze, Dorota regularnie robi wszystko, by nie dać o sobie zapomnieć. To znaczy prawie wszystko, bo jakoś nie spieszy się jej do nagrywania nowej muzyki. Ostatni album studyjny artyski, 7 pokus głównych, ukazał się w 2011 roku. Ostatni solowy singiel w 2015 roku, a ostatnia płyta z Virgin w 2016.
Niedawno artystka zapowiedziała, że nagra nową płytę o wszystkim, co ją spotkało, co z pewnością wzbudzi niemałe zainteresowanie. Jak udało nam się dowiedzieć, jest tylko jeden problem - nasze źrodło twierdzi, że wytwórnia Warner chce... pójść z Rabczewską do sądu.
Doda złamała zasady kontraktu i wytwórnia Warner złożyła sprawę do sądu - mówi nasz informator.
Piosenkarka współpracowała z wytwórnią od 2012 do 2014 roku i jak udało nam się dowiedzieć, pozwoliła sobie na upublicznienie niektórych utworów jeszcze w wersji demo. Jak można się domyślać, nikomu nie spodobała się taka samowolka Doroty.
Pracownicy wytwórni, z którymi rozmawialiśmy, zapytani o szczegóły pozwu, zasłaniają się tym, że "nie mają kompetencji, żeby wypowiadać się w tej kwestii". Z kolei gdy pytamy ich o samo złożenie pozwu - odmawiają komentarza. Sprawa wygląda bardzo tajemniczo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jakiś czas temu na Youtubie ukazało się kilka wcześniej nieznanych piosenek nagranych przez Dodę. W serwisie widnieje przy nich opis "Utwór powstał w 2013 roku i miał znaleźć się na płycie nagrywanej przez piosenkarkę dla wytwórni Warner Music. Ostatecznie album nie ukazał się".
Miała już sporo rzeczy nagranych, ale teraz zaczyna pracę nad płytą od początku. Do tamtych utworów nie ma praw - mówi nasz informator.
Poprosiliśmy sąd o potwierdzenie wpłynięcia pozwu, ale do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Myślicie, że Dorota może mieć kolejne problemy z prawem?