Doda zwierzyła się ostatnio, że przeszła kolejną przemianę duchową i pod wpływem swojego nowego przyjaciela, Emila Stępnia, zaczęła chodzić do kościoła. Jak każda neofitka, postanowiła być świętsza niż sam papież i rozlicza Polaków z przekonań religijnych. Niedawno postanowiła przypilnować w internecie przygotowań do Niedzieli Palmowej.
Przy okazji zrobiła się też pruderyjna. Jeszcze kilka lat temu chętnie świeciła gołym biustem w rozbieranych sesjach. Jak przypomina Super Express, swoje piersi zaprezentowała na aż sześciu okładkach męskich magazynów.
Lubię takie laski, lubię takie sutki - ekscytowała się po sesji dla Playboya.
Teraz jednak deklaruje mocno, że te czasy już nie wrócą.
Czy dziś rozebrałabym się dla magazynu? - rozważa w tabloidzie. Nie stać ich na to…
Tego w sumie nie zrozumieliśmy: to w końcu chodzi o zasady, czy jednak o pieniądze?
W swojej filmowej karierze, tak udanie rozpoczętej pod okiem Władysława Pasikowskiego, także nie przewiduje epatowania nagością. Doda wierzy, że jest na tyle wielką gwiazdą, by stawiać reżyserom warunki.
Miałam zapisane w kontrakcie, że nie będzie żadnych scen rozbieranych ani erotycznych - zapewnia dumnie.