Weronika Rosati trzy miesiące temu została po raz pierwszy mamą. Aktorka od dawna deklarowała w wywiadach, że czuje gotowość do macierzyństwa. Niestety, ciągle trafiała na nieodpowiednich partnerów. Zresztą jeden z jej chłopaków, raper Tede, w ogóle kwestionował jej predyspozycje do rodzicielstwa. W jednym ze swoich utworów sugerował, że Weronika w ogóle ich nie posiada.
Gdybym zaliczył wpadkę, robiąc wtedy Rosatkę, to przemyśl, jaką moje dziecko miałoby matkę - rozważał w utworze Matka na płycie Note2: Były chłopak PONIŻA ROSATI!
Rosati na szczęście nie wpadło do głowy sprawdzić, czy Andrzej Żuławski, który mógłby być jej dziadkiem, nadaje się na ojca. Podobno rodzina Weroniki nabrała nadziei na wnuki w trakcie jej związku z Piotrem Adamczykiem, jednak ostatecznie aktorka uznała go za "fałszywego dżentelmena".
Na szczęście, kiedy spotkała starszego o 18 lat żonatego ojca czworga dzieci, Roberta Śmigielskiego, od razu zrozumiała, że jest to właściwy mężczyzna, by urodzić mu dziecko. Zresztą z czasem wyszło na jaw, że po narodzinach małej Elizabeth mężczyzna nie jest już Weronice tak bardzo potrzebny, bo i tak zdecydowała się wychować dziecko z mamą.
W każdym razie macierzyństwo bardzo wciągnęło Rosati, chociaż, jak sama przyznaje, wiąże się z pewnymi niedogodnościami. Najpoważniejszą jest to, że w wypełnionej niemowlęcymi akcesoriami torebce przestała jej się mieścić kosmetyczka.
Po przyjściu na świat córki przestałam nosić w torebce kosmetyczkę, bo zwyczajnie nie ma tam na nią miejsca - wyznaje aktorka w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium.
Problem wydaje się błahy? Tylko pozornie, w końcu pamiętajmy, że mamy do czynienia z kobietą, która, jak ujawnił Tede, maluje się przed pójściem spać. Niemożność poprawienia makijażu w trakcie spaceru z córką musi być dla niej dotkliwa.
Przyznaję, że mam teraz mniej czasu na zajmowanie się sobą - żali się Rosati. Ale chciałabym, żeby moje dziecko widziało, że dbam o siebie i chcę dobrze wyglądać. Zależy mi na tym, by Elizabeth brała ze mnie dobry przykład.