Aktualnie na świecie aborcja jest całkowicie zakazana w siedmiu państwach. Wiele wskazuje na to, że Polska ma szansę stać się ósmym krajem, w którym usunięcie ciąży będzie karalne, nawet gdy wada płodu będzie nieodwracalna lub gdy życie matki będzie poważnie zagrożone. Póki co polityków ani duchownych (!) nie przekonują protesty, które od dwóch lat regularnie organizuje się na polskich ulicach.
Przypomnijmy: Czarny Piątek na polskich ulicach: "Siedź w swojej kaplicy, a nie w MOJEJ MACICY!" (ZDJĘCIA)
Krajem, w którym przepisy aborcyjne są bardzo restrykcyjne, jest Paragwaj. Ostatnio doszło tam do tragedii: w trakcie porodu zmarła 14-letnia dziewczyna. Nastolatka usiłowała urodzić dziecko z gwałtu. Noworodek przeżył - matka nie.
14-latka, której tożsamość nie jest znana, została zgwałcona przez 37-latka. Dziewczyna trafiła do szpitala 20 dni temu, gdy poczuła się źle. Lekarze starali się zaradzić chwilowemu kryzysowi i podjęli decyzję o porodzie, zmuszając nastolatkę do rodzenia drogą naturalną. W trakcie porodu u 14-latki trzykrotnie zatrzymało się krążenie.
To stało się nagle. Próbowaliśmy przeprowadzić resuscytację, ale dziewczyny nie udało się uratować. Jej ciało nie było gotowe na ciążę - opowiada Hernán Martínez, dyrektor Szpitala Narodowego w miejscowości Itauguá.
Zdaniem Rosalii Vegi z Amnesty International historia 14-latki to tragiczna konsekwencja prawa aborcyjnego i braku edukacji seksualnej:
Żyjemy w kraju, gdzie nie ma edukacji seksualnej opartej na nauce - komentuje. Władze wykorzystują katolicka większość w kraju do promowania prawa opartego na przekonaniach religijnych, nie na nauce.
Przypomnijmy, jak "edukacja seksualna" wygląda w Polsce: Nowy pomysł Prawa i Sprawiedliwości: "KATECHEZA SEKSUALNA" w szkołach...