Choć ciężko w to uwierzyć, coraz częściej popularność w sieci zdobywają ludzie udostępniający w Internecie patologiczne zachowania. YouTube zna kilka, a Internet z pewnością setki, jeśli nie tysiące przypadków, gdzie za przemoc fizyczną, nagość, seks, znęcanie się nad zwierzętami czy inne agresywne zachowania na wizji, widzowie płacą niemałe pieniądze, które "showmani" przeznaczają na używki, by po nich być zdolnymi do przekraczania kolejnych granic.
Biorąc pod uwagę zaostrzenia regulaminowe YouTube'a, które nakazują cenzurować przebijające sutki modelek tańczących w wysokobudżetowych teledyskach muzycznych, nie da się zrozumieć powodów, dla których konta Daniela Magicala, Rafatusa czy Gurala przez wiele miesięcy mogły funkcjonować i generować zyski.
Gural, (niestety) popularny 21-letni youtuber, zgromadził ponad 200 tysięcy subskrybentów na kanale, na którym podczas audycji na żywo namawiał nastoletnie dziewczynki do rozbierania się przed kamerami. Mężczyzna oszukiwał swoje rozmówczynie, że jego transmisje są prywatne - podczas, gdy oglądało je około 30 tysięcy osób. Jedną z oszukanych dziewczynek była 13-latka, która odmówiła rozebrania się przed kamerą. W odpowiedzi na odmowę Gural życzył uczennicy szóstej klasy podstawówki, by została zgwałcona.
Gural niejednokrotnie w obrzydliwy sposób obrażał swoje 13-letnie "fanki", które podłączały się do jego transmisji na żywo, chcąc porozmawiać ze swoim idolem:
"Będziesz ru*ana ostro jak Sasha Grey. Chcesz poskakać na ch*ju?" "Je*ałbym cię jak twój ojciec ku*wa dzieci w sierocińcu, waliłbym ci na ucho ku*wa kopa"
Po interwencji internautów sprawą zajęła się policja, która póki co nie chce nagłaśniać i komentować swoich działań.
Grzegorz - bo tak naprawdę nazywa się Gural - zdaje się nie rozumieć powodów, dla których jego konto zostało zgłoszone. Vloger za całą sytuację obwinia ludzi, którzy nagłośnili jego audycje, podczas których ujawniły się jego pedofilskie skłonności:
Ostatnie dni są dla mnie ciężkie, zrobiłem głupoty, ale trzeba też wyjaśnić wszystkim, że to nie jest tak, że jestem w 100% winny. Okej, robiłem te głupoty, ale ja sam sobie nie nagłośniłem. Sam sobie tego piekła nie dałem - tłumaczy się na nagraniu. To ci wszyscy ludzie, zebrali to, wszystkie brudy na mnie i rzucili do Internetu. I zrobili mi piekło. Psychicznie przez ostatnie dni jestem wymęczony. Nie mam na nic siły i potrzebuję odpoczynku. Razem budowaliśmy ten kanał, źle było?" - mówi w najnowszym filmie, ocierając łzy. Nie wiem dlaczego tak się stało. Przez zawiść? Zazdrość? Że mi się powodzi?
Kanał został zablokowany do czasu wyjaśnienia sprawy. Na razie nie wiadomo, jakie konsekwencje grożą 21-latkowi.