Trwa ładowanie...
Przejdź na

Gessler awanturuje się w "Kuchennych Rewolucjach": "Pan zawsze daje taki popis męskiej histerii? Pan jest pieniaczem"

82
Podziel się:

W i tak zwykle gorących "Kuchennych" tym razem aż iskrzyło. Magda chciała nawet przerwać rewolucję...

Gessler awanturuje się w "Kuchennych Rewolucjach": "Pan zawsze daje taki popis męskiej histerii? Pan jest pieniaczem"

Tym razem Magda Gessler odwiedziła restaurację Kwadratowy talerz, prowadzoną przez dwójkę przyjaciół. Jarek jako absolwent technikum gastronomicznego zajął się gotowaniem, Szymon - zaopatrzeniem i kontaktami z klientami. Klientów jednak było niewiele.

Problem jest taki, że restaruacja żyje w weekend. Od poniedziałku do czwartku jest różnie - mówił Szymon. Gotujemy świeżo, uczciwie, nie wiem dlaczego klienci nas omijają - dodał Jarek.

Odpowiedź nasuwała się sama. Ponury lokal nie miał koncesji na alkohol ani możliwości płacenia kartą. Niedogodność właściciele tłumaczyli tym, że płacenie gotówką sprawa mniej kłopotów.

I wy się dziwicie, że nie macie klientów? W dzisiejszych czasach to nie jest wobec nich w porządku - mówiła Gessler.

Początkowo panowie przyjmowali krytykę. Uważam, że jeśli ktoś zaprasza taki autorytet, to powinien się liczyć z krytyką i jego zdaniem – mówił wcześniej Szymon. Jednak gdy zaczęła rzeczowo krytykować wystrój i wnętrze, reagował coraz bardziej nerwowo.

Sterylnie jak w gabinecie, a nie w restauracji, co się tu dzieje, miejsce wydumane i nieprzyjazne - komentowała.

Kuchnia w międzyczasie zaliczała wzloty i upadki. Kotlety mielone były dobre, „jak u babci”, karkówka w sosie poradziła sobie nie gorzej, ale pierogi nie zdały już egzaminu. Farsz był niedobry, a ciasto za grube. Nie jem dań , które ciągłym zamawianiem obrzydzili mi klienci - mówił.

Mam wrażenie, że robisz wszystko przez pryzmat siebie, a to niedobrze - odparła Gessler.

Początkowo Szymon się sprzeczał, ale w końcu nie wytrzymał i emocje wzięły górę. Każdą uwagę odbierał osobiście. Sprzeczka wisiała w powietrzu.

Bardzo chciałem, żeby pani tu była, ale teraz już nie chcę - rzucił rozżalony Szymon.

Tego dla restauratorki było za wiele.

W takim razie kończymy - skwitowała i poprosiła o rachunek. Rewolucja zawisła na włosku.

I podczas gdy Jarek próbował być opanowany i pokazać, że zależy mu na przemianie lokalu, Szymon już się nawet nie hamował.

Nie podoba mi się, że czekaliśmy 5 godzin, że ktoś ze mnie kpi, nic mi się już nie podoba - wyrzucał.

Gessler nie pozostała mu dłużna:

Pan zawsze daje taki popis męskiej histerii? Pan jest pieniaczem! - strofowała.

Sytuacja jeszcze bardziej się zaostrzyła, Szymon stwierdził, że nie chce brać już udziału, zerwał z siebie mikrofon, prawie zdejmując z siebie bluzkę i wyszedł z ku zdziwieniu Gessler wyszedł z lokalu. Trzeba przyznać, że to dość dziwna reakcja jak na kogoś, kto jeszcze chwilę wcześniej za podobne zachowanie krytykował innych uczestników.

Restauratorce trudno było uwierzyć, że dorosły mężczyzna zamiast wytknięte błędy potraktować jako fakt i starać się je naprawić, uznał za wyreżyserowaną kompromitację.

Swoimi humorami niszczy ten lokal - stwierdziła.

Jak się później okazało, Szymon na tyle poczuł się dotknięty, że uniósł honorem i nie tylko zrezygnował z udziału w rewolucji, ale i prowadzenia restauracji.

Jarek, choć bez wspólnika, dzielnie przystąpił do działania. Gessler widząc, że ma do czynienia z małym, ale ochoczym trzyosobowym zespołem, zaproponowała, że zmienią lokal na amerykańską knajpę, gdzie będzie można zejść koktajl z krewetek, krem z batata i kukurydzę i bogato przekładane sandwiche. Kucharze wzięli się do roboty, a ekipa remontowa w mig ciemne pomieszczenie zmieniła w lokal skąpany w pastelowych kolorach i zdjęciami starych samochodów na ścianach.

Bistro spotkało się z zainteresowaniem okolicznych mieszkańców i pracowników pobliskich zakładów mechanicznych, którzy dotąd narzekali na nudną kartę i zbyt dług czas oczekiwania na dania. Teraz miała ich czekać miła niespodzianka.

Zapału w kuchni było tyle, co… czasu. A przynajmniej tak najwyraźniej wydawało się właścicielowi. Geesler nie kryła irytacji, gdy okazało się, że prace zamiast od rana, trwają od 11. Postawiła jednak wszystkich na baczność i wiele udało się zrobić jeszcze przed kolacją. Tempo spadło, gdy zaczęli robić kanapki. Goście czekali na "fajerwerki", a Jarkowi szło dość ślamazarnie. Na szczęście, wieczór mona było zaliczyć do udanych, a zaproszeni goście nie szczędzili kucharzom komplementów.

Na Gessler po powrocie czekało jednak jeszcze kilka zaskoczeń. Gdy dotarła do lokalu ok 19.00, nie było ludzi, a kelnerka stwierdziła, że jest już zamknięte.

Strzelacie sobie w kolano, przecież o tej porze powinien być największy ruch! - komentowała.

Lekko zagubiony właściciel stwierdził, że zmienią godziny otwarcia. Na szczęście do innych aspektów przyłożył więcej uwagi. Znów wprowadził płatność kartą i zadbał o terminal, a także zaczął pracować nad koncesją na alkohol. Największe wrażenie zrobiły jednak na Gessler dania, które okazały się po prostu pyszne.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(82)
M
6 lat temu
Jego reakcja była bardzo dziwna.
gość
6 lat temu
rzeczywiście, ten Szymon bardzo dziecinnie się zachował.
Gość
6 lat temu
Ja tez ja uwielbiam ma sile ta kobieta !!!
Gość
6 lat temu
Pani Magdo jak ja panią lubię ! Poprostu tak z serca
Gość
6 lat temu
Kocham ją
Najnowsze komentarze (82)
Anna
6 lat temu
Bardzo bym chciała zeby pani Magda wiedziała ze bardzo ja lubię i wszyscy moi znajomi ,super kobieta swojska i sprawiedliwa nie wywyższa sie jest cholernie inteligentna.Pozdrawiam
gość
6 lat temu
ten Szymon, to utyta ciotka , histeryczka z charakteru podobny do tej babki w Katowicach właśnie o której wspomniał ;)
Wikusia
6 lat temu
Nom
gość
6 lat temu
p********e geje
Gość
6 lat temu
Szymon po rewolucjach wrócił do restauracji... Nie ma klasy ani honoru.
gość
6 lat temu
W tym programie mamy okazje zobaczyc jak generalnie wielu ludzi jest zle wychowanych,jak wielu jest znerwicowanych i nie potrafia opanowywac emocji ,a takze jak sa zadufani i zwyczajnie smieszni.No i widac tez takie dziecinne zachowania ,ze az zenujace.Jesli do tego uwzg.fakt,ze samo pojawienie sie p.Gessler stanowi dla tych lokali reklame ,to nie dziwie sie ,ze ludzie decyduja sie na zaproszenie p.Magdy.Ja lubie ten programZA TO ,ZE ODSLANIA KULISY GASTRONOMII.
gość
6 lat temu
Ale ten p****o dał popisówę.
gość
6 lat temu
Schowaj się wiedźmin bo w d***e szczyka.
gość
6 lat temu
C***a i tyle
gość
6 lat temu
Panie Jarku świetnie pan gotuje, więcej wiary w siebie i będzie bardzo dobrze
gość
6 lat temu
że ktoś to badziewne programy ogląda, z ta baba na czele, z dopasowanym scenariuszem prymitywa
Gość
6 lat temu
Pedałki :)
Gość
6 lat temu
Ktos naj****y pisał ten artykuł?
gość
6 lat temu
No żenada z jego strony. Skoro zgłosił się do programu, to chyba nie po to, żeby mu Gessler słodziła. A on widocznie na to liczył, że będą go chwalić. A jak jedno danie zostało skrytykowane to już foch. Btw przecież on tego nie robił, tylko jego kolega, więc nie wiem o co tu się rzucać. Ten co robił mógłby się nie zgadzać z Gessler, a nie jaśniepan Szymon co nie ma pojęcia o kuchni. A później to, że on ma dość tego co klienci zamawiają i nie je tego.... beka xd Jeszcze ta w**********e mimika, ehhh... p***a nie facet xd
...
Następna strona