Nie da się ukryć, że Marta Kaczyńska spowinowacona z PiS-em, nie stanowi wzoru do naśladowania dla prawicowych wyborczyń. Choć w rodzinie Kaczyńskich głośno mówi się o katolickich ideach, niestety w praktyce nie wygląda to już tak kolorowo jak na antenie Telewizji Polskiej.
Bratanica Jarosława Kaczyńskiego jest dwukrotną rozwódką. Marta ma za sobą związek z Piotrem Smuniewskim, który - jak się okazało - wychowywał nieswoje dziecko, a także z Marcinem Dubienieckim, oskarżonym o przekręty finansowe.
Jak mówi jednak tradycyjne, polskie powiedzenie "Do trzech razy sztuka". Marta nie poddała się w walce o miłość i postanowiła dać szansę związkowi z Piotrem Zielińskim, któremu już niedługo urodzi dziecko, pomimo że ten w wakacje obściskiwał się na plaży z inną kobietą.
W oczekiwaniu na szczęśliwe rozwiązanie, Marta umila sobie czas udzielaniem wywiadów. W najnowszej rozmowie z tygodnikiem Sieci odniosła się do publikowanych na jej temat nieprawdziwych informacji i podzieliła się z czytelnikami swoim szczęściem:
Liczba nieprawdziwych informacji na mój temat ostatnio trochę mnie przytłoczyła - powiedziała i dodała po chwili: Czy to dobry moment, żeby mówić o mnie? Poprzestańmy na tym, że jestem bardzo szczęśliwa. Każdemu życzę takiego poczucia. Żałuję tylko jednego, że tym wszystkim nie mogę dzielić się z moimi rodzicami.