Dwa lata temu w szczerym wywiadzie Justyna Kowalczyk zwierzyła się z problemów, które poskutkowały spadkiem formy i depresją. Okazało się, że nasza mistrzyni olimpijska wdała się w romans z żonatym dziennikarzem sportowym, z którym zaszła w ciążę. Niestety, pod koniec kolejnego intensywnego sezonu, na przełomie 2012 i 2013 roku, poroniła, a razem z utratą ciąży straciła również mężczyznę swojego życia, który nie zdecydował się dla niej porzucić rodziny.
Pod koniec marca Justyna Kowalczyk w podsumowującym wpisie na Twitterze poinformowała fanów, że kończy karierę.
Decyzję o zakończeniu sportowej kariery, dla której poświęciła całe życie, postanowiło skomentować rodzeństwo biegaczki. Brat Justyny, Tomasz, przyznał, że zawód miłosny wyczerpał jego siostrę:
Siostra jest zmęczona fizycznie i psychicznie. Ostatnie lata startów były z jej strony poświęceniem - powiedział.
Dużo więcej miała do powiedzenia siostry Justyny, Ilona:
Justyna powinna zacząć żyć - radzi. Życzę jej, żeby poukładała sobie życie. Mimo że jest sławna i ma pieniądze, to jej współczuję. Nie chciałabym być w jej sytuacji - dogryza siostrze".
Myślicie, że Justyna też sobie współczuje rozstrząsania życia prywatnego na portalach plotkarskich?