Emocje związane ze ślubem księcia Harry'ego i Meghan Markle z każdym dniem narastają. Rzecz jasna nie brakuje porównań do Kate i Williama, wokół których atmosfera ekscytacji kumulowała się z każdym dniem zbliżającym parę do ślubu.
Meghan, która w życiu Harry'ego pojawiła się nagle, już zyskała pierwszych fanów. Trzeba przyznać, że ma wszystko, co jest jej potrzebne, by zostać współczesną "królową serc" Brytyjczyków. Jak się jednak okazuje, podobnie jak Diana, może mieć swoje mroczne sekrety.
Chodzi o rodzinę Markle, a konkretnie jej przyrodnią siostrę, Samanthę. Na miesiąc przed ślubem Meghan, kobieta opublikowała w sieci wpis, z którego jasno wynika, że przyszła żona Harry'ego nie zaprosiła sporej części swojej rodziny.
Rodzina Markle nie może się doczekać, aż dostanie zaproszenia. Nie dostaliśmy jeszcze żadnego. Czekamy. Mam nadzieję, że Londyn jest przystosowany do ludzi na wózku - napisała starsza siostra Meghan, która od lat choruje na stwardnienie rozsiane.
Rodzina powinna być zaproszona ze względu na szacunek. Tym bardziej, że zaproszono 2000 obcych osób.
Ani Markle, ani brytyjska rodzina królewska nie odniosły się do oskarżeń.
