Zmarły w 2012 roku, aktor i reżyser Andrzej Łapicki pozostawił po sobie dzienniki, które pisał w latach 1984-2005. Jeszcze za życia zapowiadał, że "zza grobu chce przypieprzyć wszystkim dziennikami". Wolę ojca postanowiła spełnić jego córka Zuzanna, która wydała je pod wymownym tytułem Jutro będzie zemsta. Łapicki nie oszczędzał w swoich zapiskach nie tylko kolegów z branży, ale też własnej rodziny. Mocno dostało się np. Danielowi Olbrychskiemu, który w 1977 roku ożenił się właśnie z Zuzanną. Ich małżeństwo było burzliwe i nie jest tajemnicą, że Łapicki nie przepadał za zięciem.
Zuzia kłóci się ciągle z Danielem, który jest nie do wytrzymania, co wiem od 15 lat. I tak Zuzia ma żelazne nerwy. To jest moje prawdziwe zmartwienie - pisał reżyser.
Dziesięć lat później Zuzanna Łapicka-Olbrychska chciała się rozwieść, gdy dowiedziała się, że mąż zdradza ją z niemiecką aktorką Barbarą Sukovą, która osobiście ją o tym poinformowała.
Tydzień nerwów, bo Zuzia wnosi o rozwód. Daniel przesadził z artystką niemiecką Sukovą, która zadzwoniła do Zuzi z pytaniem, czy D. jej powiedział o nich. D. nie powiedział, bo jest tchórz, ale za to Zuzia się dowiedziała, że aż do tego stopnia. Bolesne to i nerwy szarpiące - pisał zatroskany Łapicki.
Z romansu urodził się nieślubny syn, Victor. Wówczas Łapicka-Olbrychska podjęła ostateczną decyzję o rozwodzie, jednak mimo to jeszcze przez 10 lat tworzyła z Olbrychskim nieformalny związek, bo aktor ponoć nie przyjmował do wiadomości, że ma odejść, co także denerwowało jego teścia.
Daniel niemożliwy. Ciągle Zuzi wymyśla, pieniędzy na szkołę Weroniki nie daje. I się czepia. Nie może zrozumieć, że Zuzia go nie chce. Przecież to wstyd dla każdego mężczyzny czepiać się kobiety, która cię nie chce - pisał zgorszony.
Łapicki sam nie był wierny żonie. Jego córka uważa, że patrząc na jej ból uświadamiał sobie, jak wielką krzywdę wyrządził jej mamie.
Myślę, że dopiero widząc moje cierpienie, ojciec zdał sobie sprawę z tego, ile bólu sprawiał Mamie swoimi romansami. Musiało go to boleć podwójnie - powiedziała Łapicka.
Chociaż zawarte w dziennikach informacje mocno godzą wizerunek Olbrychskiego, ten konsekwentnie milczy. Nie zamierza też walczyć o dobre imię w sądzie, choć przez moment rozważał taką możliwość. Ostatecznie nie chce dokładać zmartwień byłej żonie, która zmaga się z chorobą nowotworową.
W pierwszym szoku chcieli coś z tym zrobić, konsultowali się z zaprzyjaźnionymi prawnikami. Ale zrezygnowali z zajmowania się tą sprawą, także ze względu na samą Zuzannę Łapicką, której bardzo potrzebny jest spokój i wsparcie - mówi znajoma aktora w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie.
Choć Zuzanna i Daniel nie są małżeństwem, od lat żyli w przyjaźni. Książka nieco namieszała w ich wzajemnych stosunkach, ale ponoć zależy im na odbudowaniu relacji.
Zuzia i Daniel mają się spotkać na wspólnym obiedzie, ma być też córka Daniela i Zuzanny, Weronika. Każde z nich dąży do zgody, więc może wreszcie wszystko się uspokoi, znów będą przyjaciółmi. Chyba wszyscy tego chcą - dodaje źródło tygodnika.